Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałek...


Jakaś taka zmęczona jestem. Nawet nie mam siły pograć z rodzinką w Guitar Hero. Dzisiaj, ku naszemu zdziwieniu, dotarła do domu przesyłka z drugą gitarą :))) Książę małżonek zrobił nam niespodziankę, nic drań nie powiedział :)))

Za pół godziny mam aerobik i chyba tyle będzie mojej aktywności fizycznej na dziś :((

Bilans jedzeniowy:
śniadanie: kromka razowca z masłem orzechowym (cienko!)
II śniadanie: owsianka z powidłami
lunch: serek domowy Piątnicy z rzodkiewkami + kawałek jabłecznika z wiórkami kokosowymi (mniam)
obiad: wczorajsza szynka pieczona + surówka z kiszonej kapusty + (na deser, hi hi) płat śledzia solonego w oleju - niezły zestaw ;)))
Kolacja: nie wiem - musi być coś lekkiego, bo już chyba normę wyczerpałam. Może gruszka?

Zadzwoniłam do ojca. Czuje się nieźle, jak na jego stan. Humorek mu dopisuje, ucieszył się :)))  I tego będziemy się trzymać!
  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    22 września 2009, 11:44

    pozdrawiam

  • pinia0

    pinia0

    22 września 2009, 09:13

    No faktycznie M. zaszalał w pozytywnym tego słowa znaczeniu z gitarką. Mojego w życiu nie natchnie...Pięknie spadasz kochana :)

  • gzemela

    gzemela

    22 września 2009, 09:00

    Świetnie Ci idzie, zazdroszczę ;) Ja wpadłam w wir objadania się, co pewnie odbije sie na wdze :(

  • asyku

    asyku

    22 września 2009, 08:45

    wróciło ,oby zostało:)...bo inaczej ,katastrofa:)buziaki:)

  • jbklima

    jbklima

    21 września 2009, 22:13

    w ciągu tygodnia to wynik rewelacyjny....pozdr.

  • asyku

    asyku

    21 września 2009, 19:43

    A JA ZIEWAM JAK NAJĘTA,I MĘCZĘ SIĘ PRZY WSZYSTKIM STRASZNIE!! CHYBA ZA MAŁO RUCHU!!!A ZA DUŻO LODÓWKI:)....NO TO TRZYMAJMY SIĘ :)BUZIAKI WIECZORNE:)