Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Brunetka wieczorową porą ;))
10 stycznia 2010
Śnieg sypie i sypie... Dobrze, że ja na piechotę do roboty i niedaleko.
Dzisiaj było całkiem grzecznie ;)) 10 - owsianka z konfiturą z czarnej porzeczki 13 - chałwa u teściowej 16 - zapiekanka z pozostałości po torcie warzywnym zapita lampką winka 20 - jogurt truskawkowy i orzechy
Płyny: 1 kubek kawy z mlekiem 4 kubki herbaty różnej maści 2 litry wody
gzemela
11 stycznia 2010, 07:54Fajne zdjęcie :) Dokładnie tak u nas wyglądalo w sobotę ;)
poszukujaca
10 stycznia 2010, 22:35jak praca jest blisko;) ja mam 50 min busem w jedna str a od przystanku jakies 20 min z buta;(