W sobotę wróciłam na dobre tory jeśli chodzi o jedzenie i ćwiczenia:) Przez ostatnie tygodnie nie było najlepiej (obżerałam się po prostu) i przybrałam na wadze. Nie dużo, ale te dodatkowe kg źle na mnie działają. Także od soboty jem ładnie, tzn. 5 posiłków dziennie i nie jem słodyczy.
Lubię dobre jedzenie, wręcz kocham. Uwielbiam celebrować posiłki, odkrywać nowe smaki, gotować, piec. Cichy poranek z filiżanką aromatycznej kawy i czymś pysznym na talerzu. Tylko cisza, ja i moje śniadanie. Jedzenie to takie promyczki słońca w moim szarym i smutnym życiu....Takie dopieszczenie siebie i swoich zmysłów.
Dzisiejsze menu:
Śniadanie:
- kawa
-dwa tosty francuskie z cynamonem i domowej roboty dżemem truskawkowym
II śniadanie:
- Danio
Obiad:
- kasza gryczana, pierś z kurczaka z papryką, ogórkiem kiszonym w sosie pomidorowym
Podwieczorek:
- kromka chleba pełnoziarnistego z masłem orzechowym
- banan
Kolacja:
- 2 grzanki z szynką drobiową, serem camembert i czarnymi oliwkami
Aktywność fizyczna:
- Mel B na pupę
- Mel B ramiona
- Mel B abs
- Mel B trening całego ciała
- 15 min rozciągania
- bieg, pewnie ok. 3 km dziś (znów złapał mnie ten okropny ból)
MoniaLucky
10 września 2013, 22:52Mel B jest swietna:-)