Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 6! :)


Dzisiaj rano miałam świetny humor i tyle energii, że mogłabym "przenosić góry"

Postanowiłam to wykorzystać! Posprzątałam, poszłam z psem na dłuuuugi spacer i wzięłam się za ćwiczenia :)

Tak więc pierwszy dzień ferii zaliczam do jak najbardziej udanych, pod względem akywności fizycznej!

 

Co dziś zjadłam?

śniadanie: owsianka

II śniadanie: kromka chleba razowego z liściem sałaty, chudą szynką i pomidorem + kiwi

obiad: warzywa z patelni

kolacja: 3 kromki chrupkiego pieczywa z serkiem naturalnym i papryką

+ 1,5l zielonej herbaty

 

Ćwiczenia:

(rozłożyłam je dzisiaj na dwie tury)

75 minut aerobik + ćwiczenia z Mel B na brzuch (rano)

40minut cardio + 50 brzuszków  (wieczorem)

dłuuuuugii spacer

 

Niestety ten optymizm z rana wyparował..  Wszystko mnie dnerwuje..

Głowa mnie rozbolała, a w mieszkaniu wyżej jak na złośc impreza.. "Muzyka" mnie dobija(techno? zbyt łagodnie powiedziane). Mam nadzieje, że po 22 uciszą tą "muzyke"

Dziękuję za każde wsparcie! Ściskam Was mocno!

 

Pamiętaj, że aby coś skutecznie zmienić, musisz wierzyć, że jest to ważne i że Ci się uda, jeśli tylko wykażesz się wytrwałością!