Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sroda...


10:30 2 bulki pelnoziarniste z salata,pomidorem,wedlina,dwie szlkanki cherbaty
nie mam jeszcze pomyslu na obiad ale poszukam...
doszlam do wniosku ze na razie pozostane przy diecie MZ,mam ogromny problem z urozmaicaniem swoich posilkow,jak juz mi co zasmakuje,moge jesc to 3 razy dziennie przez okragly tydzien,a wiem ze to nie jest dobrze dlatego pierwsze 2 tygodnie bede jesc wszystko ,oczywiscie w ograniczonych ilosciach ,jak na razie nie mam lepszego pomyslu na diete dla siebie a nie chce bez sensu wyniszczac sobie organizmu...,jezeli macie jakies pomyly na diete dla mnie bylabym wdzieczna,nie jestem zbyt obeznana w dietach i moze dlatego nie potrafie odpowiedniej dobrac...,pozdrawiam.

U przyjaciolki popilysmy sporo...,wody mineralnej ok 3 szkl,a na kolacje zjadlam piekne,slodkie jabluszko ,w sumie nawet glodna nie bylam,i pomyslalam po co na sile jesc...
wieczorkiem pocwiczylam,pierwszy raz od nie wiem sama kiedy ,i z przykroscia musze stwierdzic ze "zastyglam "jak jasny gwint,na poczatek 50 brzuszkow,seria nozyc i wyzuty nogami na boki(o biodra mi chodzi i brzuch)wszystko inne ok,a jutro odkurze moj leg magic i postaram sie "zmierzyc"tylko nie jestem pewna w ktorych dokladnie miejscach mierzy sie obwod....,a tymczasem dobrej nocy...

14:40  garsc makaronu,piers z indyka duszona z marchewka i cebula w bialym sosie ,niezageszczanym(1 chochelka),2 szklanki cherbaty...
troche to smieszne ale moja porcja byla taka sama jak mojego 6 letniego syna ale co mnie zdziwilo najadlam sie,nie do pelna oczywiscie ale nie mysle co by tu jeszcze przegrysc.
  • heavenly

    heavenly

    17 czerwca 2009, 15:24

    Dziękuję i powodzenia :) MŻ rządzi.