... a co wazniejsze mam neta ,HURAAAAA....,poodwiedzam Was troszeczke ...
...musze sie podzielic z Wami ta cudowna dla mnie wiadomoscia mianowicie na urlopie (i maminej kuchni)przytylam tylko 1 kg,strasznie sie ciesze ,bardzo sie balam ze wiecej przybiore ale na szczescie nie jest zle noi zdrowe nawyki zywieniowe wracaja do normy,mam nadzieje ze wejda mi w nawyk tak bardzo ,ze w pazdzierniku ,podczas kolejnej wizyty w Polsce nie bede miala problemu z ich utrzymaniem i dam sobie doskonale rade bez internetu...,pozdrawiam serdecznie kochane Vitalijki ....
SzukajacaSamejSiebie
3 sierpnia 2009, 14:20czesc kochana:)! strasznie sie ciesze; ze tak ladnie ci poszlo z jedzonkiem na urlopie:)! juz kazdy wie; jak na tluszczyk nasz dzialaja rozne pysznosci:)! a jak wam pogoda dopisala? trzymaj sie cieplutko:)*!
entropiczna
3 sierpnia 2009, 00:35Gratuluję, ja jak tylko zacznę sobie trochę odpuszczać to idę na całego :D 1kg to bardzo niewiele. Co do mojego "katowania" się to nie robie takich rzeczy. Teraz po prostu jestem podchorowana, nie mam możliwości a przynajmniej nie powinnam ćwiczyć i nie mam pojęcia jaką dietę sobie ustalić żeby chudnąć bez ćwiczeń, ale też zdrowo.