....uffff,pojechali.....,nareszcie bo moja waga pokazala cale pol kilograma wiecej,czuje ciezar w zoladku,mam zgage i ogolem jestem wykonczona....,i nie predko sobie odpoczne bo jutro i po jutrze do pracy jade ,w piatek na spotkanie przed swiateczne do meza firmy i nie wiem co jeszcze sie okaze....
To juz ostatni gwizdek zeby za porzadki jakies sie wziac a i zakupy przydaloby sie zaczac robic zeby pozniej w kilometrowych kolejkach nie stac i bez sensu czasu nie tracic,za prezentami nawet sie jeszcze nie obejzalam a czasu co raz mniej ,dzieci od 21.12 maj ferie wiec wszystko bedzie troche utrudnione....,no ale tak jak stare powiedzenie mowi :nie taki diabel straszny jak go maluja i napewno dam rade....
Zastanawiam sie nad jedzonkiem swiatecznym dla mnie i jak na razie nie mam pomyslow ....,moze Wy macie sprawdzone przepisiki?,bylabym wdzieczna....
Milego dnia....