Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...gosci ciag dalszy....


...i tak jak w tytule moi goscie wciaz sa u mnie,pomalu brak mi sil,teoretycznie maja dzisiaj jechac do domu ale w srode moja corcia ma urodzinki i prawdopodobnie wyjazd znow przeloza...

Jestem bardzo zmeczona,jeszcze bardziej brak mi moich codziennych zwyczajow,od tylu juz dni zarywam nocki ,bo nie wypada zostawic gosci i polozyc sie spac....,jedzenie tez nie najlepiej ,zoladek zaczyna mi dokuczac ,na wadze 400 gr wiecej,czuje sie ociezala,mam pelny zoladek i jelita,nie jem duzo ale te potrawy poprostu nie sa "po mojemu"przygotowywane ,dziewczyny chca mi pomoc i troche gotuja ale ich sposob gotowania pozostawia wiele do zyczenia....

Zaczal sie trzeci tydzien jak mam gosci ....,nie wiem ile jeszcze wytrzymam....

Ostatni tydzien ferii ,chcialabym wrocic do normy zanim te sie skoncza ale czy dam rade?,nie wiem,wszystko zalezy od tego kiedy znow bedziemy sami mieszkac....

Mam nadzieje ze u Was kochani wszystko dobrze,nie mam mozliwosci poodwiedzac Was bo ciekawosc mojej rodzinki przekracza wszelkie granice ,brak poszanowania prywatnosci to u nich norma...

Dobrego dnia ....
  • patih

    patih

    5 stycznia 2010, 11:59

    za bardzo jesteś gościnna to tak siedzą długo, przestań się nimi przejmować to się wyniosą