Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...pozytywnie...


...jest taka cicha nadzieja ze w koncu zostane sama...,a dokladniej chodzi o to ze w listopadzie przyjechala do mnie moja mama ,i do dzisiejszego dnia siedzi u mnie ,a ja niedosc ze ledwo sie gosci pozbylam (czyt.wczesniejsze wpisy)to niestety nie mam dobrego kontaktu z matka...,nigdy nie mialam i kiedy juz bede sama opisze Wam to troche bardziej,teraz mam za malo czasu,a po drugie nie mam ochoty pisac i obawiac sie ze moja m bedzie mi przez ramie zagladac bo ciekawosc ja zrzera....

Milego dnia....