Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
grzeszna sobota...


...na obiad pojechalismy do kfc i dobrze mi z tym....

Nie spodziewalam sie ze tak szybko dojde do siebie,wystarczylo ze moja M wyjechala a ja jak nowo narodzona rzucialm sie w wir pracy,sprzatnie ,gotowanie,zakupy sprawily mi tyle przyjemnosci,odzylam doslownie....

Czuje sie super od wczoraj ,pomimo tego ze waga sie zatrzymala ja jestem w bardzo dobrym nastroju...,wiem ze bedzie wszystko ok ,znow ciesze sie zyciem,wszystko uklada sie dobrze i mam nadziej ze tak juz zostanie...

Z calego serducha zycze Wam wszystkim,moi kochani takiego samopoczucia i radosci na co dzien...

Milego wieczoru....