Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania skłoniło mnie wesele mojej starszej siostry w październiku 2020 i moje własne w grudniu 2021 :)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 969
Komentarzy: 19
Założony: 17 maja 2020
Ostatni wpis: 25 maja 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aleksandra.lewandowska

kobieta, 29 lat,

171 cm, 98.70 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

25 maja 2020 , Komentarze (7)

Za mną pierwszy tydzień i 1,3 kg w dół! To pewnie woda, ale i tak cieszy fakt ruszenia wagi i to w dół, a nie jak do tej pory :D Mega wkręciłam się w gotowanie. Dodatkowo to,co ładnie podam, jem z jeszcze większą przyjemnością, a i zdjęcia do 'poszpanowania' są śliczne :D Non stop bombarduję siostrę tymi przysmakami, a nich zazdrości! Cieszę się z tego mojego małego sukcesu. Jestem jeszcze bardziej zmobilizowana i odkryłam,że gotowanie 'fit żarcia' też sprawia dużo przyjemności. Dodatkowo cieszy mnie fakt obecności makaronów w diecie, bo bez tego ani rusz. Włoskie jedzenie mogłabym jeść do końca świata i na pewno by mi się nie znudziło. 

Póki co-same plusy, kurczę blaszka :D Trochę boję się,że przyjdzie taki moment, napad głodu słodyczowego, bo nikt mi tego nie ułatwia- cały czas ktoś wpada na kawę, to na stole obok-na szczęście- owoców, pojawiają się jakieś przysmaki, czekolady, praliny i inne takie. Ciężko wtedy się trzymać w ryzach. Mało brakuje,żebym płakała zapijając wodą chęć na słodycze (smiech) Ale daję radę. Póki co :D

21 maja 2020 , Komentarze (2)

Mam za sobą drugi trening ♥

Dziś, na przekór własnym zwyczajom, wykonałam trening wcześniej. Jestem z siebie tak zadowolona po ćwiczeniach,że zastanawiam się, czy wykonywanie ćwiczeń rano nie jest nawet bardziej opłacalne. Mam w sobie taki power. Zmęczenie jest, owszem, ale szczęście z wykonanego zadania nie pozwala się na tym skupiać.

Oprócz tradycyjnych ćwiczeń, miałam dziś swoje własne, ze szczotką, szmatą i mopem w łazience, także myślę,że dziś aktywność x2, prawda? (smiech)

Jednocześnie nadal mam wielki problem z vitaliową dietą. Nie jestem w ogóle głodna, porcje są ogromne, nie ciągnie mnie do słodkiego... Coś jest tu chyba ostro nie tak-tak,jakbym nie była sobą:D A gdzie jedzenie po północy i napady głodu w wieczornych porach?

Kurczę blaszka! Oby było tak dalej!

19 maja 2020 , Komentarze (10)

Jestem po pierwszym dniu diety i pierwszym treningu. Czuję się bardzo dobrze! Dodatkowo cieszy mnie fakt uniknięcia podjadania, słodyczy, przekąsek. Cały dzień trzymałam się planu diety. Jestem z siebie dumna. Czuję napływ motywacji do działania! 

Trening był dość prosty, chociaż moje zastane ciało dało mi dość w kość. Uzmysłowiłam sobie,ile pracy mnie jeszcze czeka i jak długą drogę mam przed sobą. Nie chcę się tym razem poddać!

17 maja 2020 , Skomentuj

17.05.2020 godz.22:59 to ostatnie chwile niezdrowego trybu życia i złych nawyków. Od jutra daję czadu ;) wsparcie mam głównie w narzeczonym, który niestety mieszka daleko, ale mam nadzieję, że rodzice również dodadzą mi motywacji do działania.