Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wrażenia po 1 tygodniu


Za mną pierwszy tydzień i 1,3 kg w dół! To pewnie woda, ale i tak cieszy fakt ruszenia wagi i to w dół, a nie jak do tej pory :D Mega wkręciłam się w gotowanie. Dodatkowo to,co ładnie podam, jem z jeszcze większą przyjemnością, a i zdjęcia do 'poszpanowania' są śliczne :D Non stop bombarduję siostrę tymi przysmakami, a nich zazdrości! Cieszę się z tego mojego małego sukcesu. Jestem jeszcze bardziej zmobilizowana i odkryłam,że gotowanie 'fit żarcia' też sprawia dużo przyjemności. Dodatkowo cieszy mnie fakt obecności makaronów w diecie, bo bez tego ani rusz. Włoskie jedzenie mogłabym jeść do końca świata i na pewno by mi się nie znudziło. 

Póki co-same plusy, kurczę blaszka :D Trochę boję się,że przyjdzie taki moment, napad głodu słodyczowego, bo nikt mi tego nie ułatwia- cały czas ktoś wpada na kawę, to na stole obok-na szczęście- owoców, pojawiają się jakieś przysmaki, czekolady, praliny i inne takie. Ciężko wtedy się trzymać w ryzach. Mało brakuje,żebym płakała zapijając wodą chęć na słodycze (smiech) Ale daję radę. Póki co :D

  • finebyme

    finebyme

    25 maja 2020, 20:04

    Gratuluję i życzę dalszych sukcesów :D

  • Janzja

    Janzja

    25 maja 2020, 16:54

    Może jednak schowaj gdzieś te praliny w razie w :D Co z oczu to z serca. O ile się da ;)

    • aleksandra.lewandowska

      aleksandra.lewandowska

      25 maja 2020, 18:08

      Tylko będą niepotrzebnie kusić, już to przerabiałam :D

    • Janzja

      Janzja

      25 maja 2020, 22:35

      No tak też prawda, na dłuższą metę się nie da :D.

  • DulceDita

    DulceDita

    25 maja 2020, 16:37

    Cześć :) Świetny wynik, gratuluję! Jaką dietę stosujesz? U mnie dziś drugi dzień smacznie dopasowanej i jestem mega szczęśliwa, że pojawiają się makarony, które na moje nieszczęście kocham. Pozdrawiam i powodzenia!

    • aleksandra.lewandowska

      aleksandra.lewandowska

      25 maja 2020, 18:09

      Hej! Dokładnie taką samą :) jestem aż w szoku,że przy takich porcjach okazała się być skuteczna,ale to pewnie kwestia dużej ilości pitej przeze mnie wody i odstawienia słodyczy :) a makarony to życie :D