Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niecały kilogram mniej


-0,9 kg to wynik zadowalający :)

Nie oszukujmy się, gdybym schudła te "planowane" 1,5 kg miałabym straszne wyrzuty sumienia wobec mojego dziecka: po pierwsze, że świadomie dążę do skrócenia laktacji, po drugie, że z uwagi na duży spadek wagi mogę dostarczyć z mlekiem toksyn rozpuszczonych w moim tłuszczu. 

Zatem te 0,9 kg spadku jest wynikiem bardzo dobrym, zwłaszcza, że miniony tydzień wyszedł mi strasznie węglowodanowy i mniej białkowy niż zwykle. Za dużo truskawek, ale jak tu nie korzystać skoro sezon w pełni. Ponadto przez te upały nie miałam ochoty na mięso do obiadu. Kolejny tydzień dla odmiany będzie białkowy.