Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Troszeczkę o mnie :)


Nie mam pojęcia czy ktoś to przeczyta jednak sprawia mi dziwną przyjemność fakt pisania tego wpisu. Drogę mam dość skomplikowaną. Nie należałam nigdy do najchudszych ale nigdy nie byłam jakaś ogromna. Niestety moje życie zaczęło się zmieniać w jednym paskudnym momencie. Potężny napad paniki przy wieczornym odpoczywaniu przed telewizorkiem. Kompletny odlot, śmierć na ramieniu, po prostu wiem, że zaraz umrę. Klęczę na balkonie próbując złapać oddech. Jakoś się uspokoiłam jednak coś uległo zmianie. W sumie cały świat. Kompletne odrealnie, nie mam pojęcia czy jeszcze w ogóle żyję. Napady lęku. Więc siadam przed komputerem i odpalam wszystkowiedzące google. Wpisuję objawy, patrzę na wyniki i nie wierzę. Spodziewałam się jakiegoś guza czy coś a tam: "derealizacja, depersonalizacja, nerwica". Co to w ogóle kur*a jest?! Czytam. I tak zdecydowałam o pójściu do psychiatry. Bardzo miły starszy pan, mówi, że to depresja, że nie ma się czym martwić, damy leki i będzie super. No to zaczęłam brać. Przez pół roku faszerował mnie psychotropami dopóki nie wpadłam w ręce innego psychiatry. Ten nowy załamał ręce: "kurde co on Ci najlepszego zrobił, jak ja Cię z tego wyciągnę?" Jakoś się wyciągamy do dziś, czyli w sumie ponad rok. Poprawa? Nie wiem. Wiem, że przez pół roku wpieprzania tego świństwa przytyłam ponad 20 kg. Ale chyba jest lepiej skoro znalazłam w sobie tyle motywacji, żeby zacząć coś robić ze swoim życiem. I robię. Schudłam już przecież 6 kg :) A to dla mnie ogromny sukces. I sama sobie gratuluję :)
  • MaryMay18

    MaryMay18

    21 marca 2014, 20:58

    Podziwiam cię ;) Na pewno ci się uda ;)

  • AnnaBella28

    AnnaBella28

    5 listopada 2013, 16:45

    Powodzenia i trzymam kciuki! Bardzo odważny wpis. Dasz radę. :)

  • motiviann

    motiviann

    29 października 2013, 07:58

    zerknij Kochana do pamietnika Vitalijki roogirl, miala ten sam problem co Ty :)