Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zakopana


Znowu zakopana W robocie jestem, dzien wolny to dzien pracujacy. Coz, Taki fart- niefart.Grunt ze placone mam za godzine, ba nawet za kazde 5min;) Nastepne wolne nawet nie wiem kiedy Bo zbliza sie inwenteryzacja. Jakos szybko ten miesiac zlecial.

Od Jutra zaczynam popoludniowki wiec jest szansa na cwiczenia I ugotowanie czegos. 

Wczoraj zalalo Oslo, wiec nie dosc ze przemoklam w pracy do gaci to potem wymyslilam ze pojde na zakupy Bo lodowka pusta..I znowu mnie splukalo, mimo ze mialam parasol. Takie oberwania chmury maja sie tez dzis pojawic... zabieram ze soba wiekszy parasol!!

Ostatnio mam ochote na mieso! Skapitulowalam wiec, kupilam kurczaka, zrobilam ala kebsa. Czuje sie chwilowo zaspokojona. 

Silownia czekam, i wzywa z niedaleka. Jutro!

  • PACZEK100

    PACZEK100

    28 maja 2024, 13:42

    3maj się I nie pozwól wykorzystywać w pracy:)

  • Zabcia1978v2

    Zabcia1978v2

    28 maja 2024, 10:18

    Trzeba słuchać organizmu 😉