Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przepiekny widok z okna!


Taki widok obudzil mnie rano. Bylo przepieknie!! Dalej juz spac nie moglam. Chyba z wrazenia. Wiec po sniadaniu - hello polskie parowki! - zebralam sie na zakupy ciuchowe. I uwaga - kupilam spodnie  i koszule, w ktorych czuje sie jak million dolcow! Nie wiedzialam ze brudny roz nagle tak do mnie pasuje! Zaskoczenie pelne!

Dzien dobrze zaczety, kontynuowal sie tez super - dostalam info z tutejszego zusu ze przeliczyli mi chorobowe I pierwsza wyplata nadchodzi wkrotce! I jak sie okazalo przez moje tyranie, wypracowalam sobie niezla srednia na podstawie ktorej wyliczyli mi teraz chorobowe. Wiec posiedze, popachne a zarobie wiecej juz przy obecnym martwym okresie, plus nie musze ich ogladac;)

**

Jak to zrobic zeby nie zrec?

Jak zwykle to samo pytanie I ta sama odpowiedz - zapisywac co sie je. Tak wiec niczym corka marnotrawna powracam na fitatu..nowy telefon, znowu sciagam appke. Zobaczymy jak pojdzie tym razem. Cuda sie nie zdarzaja ale mozna  szczesciu pomoc przeciez...:) Na kolacje bao z udawanym schabowym I kimchi. Wpadlam do chinczyka po bulki i wakame wiec bedzie pysznie! Potem wbije w appke.

  • PACZEK100

    PACZEK100

    23 października 2024, 18:36

    Piękny widok, też wracam od jutra na fitatu bo mam dość samej siebie.