Ostatnie chwile w domu zawsze sa przykre, bo swiadomosc wyjazdu cisnie..A ostatnia nocka zawsze zarwana.. nie pomaga ze wracam do pustego mieszkania - V wraca dopiero w polowie lutego.
Nie pomaga tez fakt utkniecia na lotnisku w gdansku. Lot opozniony. Przekladany 3razy. Nadzieja na wylot maleje ale jakas jeszcze jest.. niby zima kazdy wie. Jednak w NO nie sa w stanie sniegu ogarnac. Wyjechalam szybciej zeby uniknac przygod z przesiadkami ( bo zima w pl) a dorwala mnie zima w norwegii... plus ostatni pociag jest 00 50 a potem juz tylko bus co godzine .. cisnie mi sie na usta pytanie dlaczego ja, ale nic nie poradze.. czeka mnie kolacja w McDonald's w gdansku i browar na ukojenie nerwow. Nadzieje dalej mam ze jednak dzis wylece...dowiem sie za niecale 4h..
Po piatkowej fizjo mam bruzdy i siniaki na przodzie I tyle barku.. jak ofiara przemocy domowej. Na ramieniu spac sie nie da..
izabela19681
5 stycznia 2025, 22:18Mam nadzieję, że udało się wylecieć.
Zabcia1978v2
5 stycznia 2025, 22:10Oby się udało wrócić 🙏