Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
666 czyli jak schudłam 6 kg w 6 tygodni 6 lat temu


6 lat temu byłam baardzo zła na siebie i powiedziałam :dosyć!
Pierwszy dzień po Wielkanocy zaczęłam się odchudzać.Przygotowałam się do tego starannie ( poprzedni post ).
Przede wszystkim przestałam jeść : chleb,ziemniaki,słodycze.Nie piłam alkoholu .
Nie jadłam po 18 (  najpóźniej 4 godziny przed snem )
Kaloryczność moich posiłków na dobę to ok.1000 kalorii
Najgorsze były 3 pierwsze dni.Potem żołądek obkurczył się i potem było znośnie.
Posiłki jadłam co 2 -2,5 godziny.
 Z domownikami ustaliłam ,że nic przy mnie nie jedzą.
Nie oglądałam programów kulinarnych ,nie czytałam przepisów w gazetach.
Ważyłam się codziennie rano po obudzeniu ( oczywiście bez ubrania)).
Pamiętajcie że 10 -15 dkg ubytek dobowy to  około 1 kg  tygodniowo ,czyli trzeba sie cieszyć małymi codziennymi spadkami żeby osiągnąć sukces.O takie spadki dobowe właśnie chodzi ,żeby chudnąć powoli ,zdrowo ale systematycznie.
Na śniadanie jadłam owsiankę (w moich przepisach),dużo warzyw ,mniej owoców,trochę nabiału,trochę mięsa ( wtedy nie byłam jeszcze wegetarianką).
Dużo wychodziłam poza domem : spacery zakupy żeby nie ciągnęło do lodówki.
W domu sprzątałam więcej (ruch!!!) tańczyłam,chodziłam na kije ( nordic woking). Nie chodziłam na siłownię.
Nie piłam dużo wody mineralnej samej raczej z dadatkiem cytryny 2 szklanki dziennie ,ale za to herbatki ziołowe :mięta, rumianek .
No i w tym czasie nie miałam jakiś większych zmartwień na głowie co też jest bardzo ważne.i tak udało mi się wtedy schudnąć .

Jak utrzymywałam wagę napisze w następnym poście.:)
  • Aldek57

    Aldek57

    24 stycznia 2013, 22:14

    Dwa dni jem tylko surówki warzywne,owoce,i na obiad kaszę jaglaną lub zupę z samych warzyw.Mogę bez mięsa na pewno przez jakiś czas,zobaczę co dalej po takim wstępnym oczyszczaniu.Pozdrawiam

  • stanpis1

    stanpis1

    24 stycznia 2013, 17:50

    Utrzymać niską wagę po schudnięciu jest bardzo trudno, wiec gratulacje

  • danutagda

    danutagda

    24 stycznia 2013, 12:07

    Tak jest, późne powroty nie sprzyjają zasadzie: ostatni posiłek ok 18:00. Ja już obiady wożę do pracy w pojemnikach, żeby zjeść około 15:00. Ale wracam często o 19:00 i zanim się ogarnę jest późno :)

  • ewuniczka38

    ewuniczka38

    24 stycznia 2013, 11:40

    Niestety najbardziej marnie u mnie z jedzeniem do 18:00 maz pozno wraca z pracy i chcialby chociaz 1 raz dziennie ze mna zasiasc do stolu ;)Pozdrawiam slicznie

  • otulona

    otulona

    24 stycznia 2013, 09:29

    Ja usiłuje wprowadzić te zasady, ale nie jedzenie po 18 marnie mi idzie...

  • alexxx1

    alexxx1

    24 stycznia 2013, 08:44

    Chyba tak ważna.Dla mnie do dzisiaj najważniejsza jest godzina ostatniego posiłku .

  • mania131949

    mania131949

    24 stycznia 2013, 08:42

    Ja niby robię rpawie to samo, ale jakoś bardzo wolno mi idzie chudnięcie. Chyba to prawie czyni różicę. Pozdrawiam!!!