Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
15 dzień, zakupy!


Dzisiaj leci już 12 powtórzeń- jest super! Wrócił mi entuzjazm co do 6stki jak sobie pomyslę, że już 15 dni minęło i to tak szybko! Dzisiaj też trochę steppera i abs, dzisiaj własnie na taki zestaw miałam ochotę :D.

Zwiedziłam trochę sklepów i już byłam podłamana, że no nic nie kupie, lipa w każdym sklepie- aż wchodzę do ostatniego na mojej liście sklepu w kolejnym centrum handlowym i bach! 7-8 bluzek kupiłam :D kupiłabym więcej, bo prawie wszystko co tam było mi się podobało! Ponadto w innych sklepach bielizna- łaziłam za nią już 2-3 miesiące, mam problem z doborem obwodu, bo jestem wąska i potrzebuję 60cm pod biustem, a miseczkę jak w B70, ale kupiłam u babki na bazaku takie, że tylko troszkę podszyję obwód i będzie jak ulał (wszystkie biustonosze mam podszywane) :). Do tego doszły buty :D.

Dzień jak najbardziej udany. Jedzeniowo póki co też: rano owsianka z bananem i płatków ryżowych trochę, po treningu jakiś czas-przed wyjazdem na miasto- 2jajka, 1 bułka fitness z serkiem kozim na to szczypiorek i trochę musztardy, teraz po powrocie (a była już głodna!) mój szejk- jogurt, mleko, banan, cynamon trochę miodu i jeszcze dodałam kilka orzechów laskowych- to w maszynie na 'papkę' i pycha :). Dużo nie wypiłam, bo podzieliłam się, taka dobra jestem :p poza tym chodzę opita wodą, bo rano dwie butelki 500ml wypiłam ponad do tego kawa z mlekiem, w mieście 500ml plus kupiłam 1l wody, teraz jak wróciłam jeszcze kawe na zimno sobie wypiłam no i szejka :p. Wieczorkiem może resztke makaronu który został sobie z czymś zjem (mysli).

Luby napisał, że wraca w nocy, więc chyba po niego jeszcze dzisiaj pojade i uściskam na koniec dobrego dnia :D