Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1 dzien


najgorzej bylo rano. Sniadanie takie skromne ze wpadlo we mnie i zniknelo a ja bylam nadal glodna .... ale tylko pare chwil. Pozniej wszystko sie uspokoilo. Na drugie sniadanie rzucilam sie jak szalona - popelnilam blad za dlugo czekalam. Przedluzyl mi sie spacer z dzieckiem a pozniej spieszylam sie na spotkanie.
Bardzo obawialam sie wieczoru, czyli pory obiadowej i kolacji.
Obiad bardzo sycacy - powiedzialabym ze nawet za bardzo
Kolacja zjedzona bardzo pozno tj po 20
Jak na pierwszy dzien wydaje mi sie ze jest OK aby tak bylo zawsze i efekty widoczne
pewnie nie jeden raz bede miala chwile zwatpienia i ataki glodu - mam nadzieje ze wytrzymam
BYLEBY DO JUTRA. JUTRO BEDZIE LEPIEJ
i tego bede sie trzymala.
Ide spac z pustym zoladkiem, ale nie glodna