Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Efekty - małe ale są...


Efekty - małe ale są...

To jest ważne. Biorę się za siebie i do przodu.  Kilkadziesiąt dag ale zawsze coś. 

Mam nadzieje że wytrzymam jeszcze na dietce i  dojde do wymarzonego celu.

 A latem Chorwacja moja. Spokojnie założe bikini i nie będę czuła się skrępowana.

 Mój luby twierdzi, że gdybym ważyła 60 kg to byłoby dobrze, ale ja zawsze marzyłam

o wadze 56 kg.

Sniadanka nie jadłam, w pracy 2 kawałki ciasta - jubileuszowego i połowę jabłka .

A obiad coś tam skubnę, ale tylko skubnę.

  • siwucha

    siwucha

    10 stycznia 2011, 14:35

    Ale tak się odżywiając przytyjesz. Powinnaś raczej wyeliminować słodycze a pozwolić sobie na duże zdrowe śniadanie, bo ono rozkręca metabolizm. Ważne nie tylko ile jesz ale CO jesz. Chyba, że wyjątkowo miałaś dzisiaj takie menu to jeszcze ujdzie;) Życzę powodzenia i wytrwałości!