Nie mogę doczekać się wiosny a konkretnie tego, kiedy wreszcie będzie można z samochodu przesiąść się na rower. Do pracy mam niedaleko więc rowerkiem to sama przyjemność. Teraz jakoś z tą moją aktywnością jest na bakier. Kiedyś systematycznie wieczorami chodziłam z kijkami, teraz nie mam motywacji. Nie lubię zbytnio ćwiczeń proponowanych np. przez Chodakowską. Podziwiam te dziewczyny, które systematycznie ćwiczą same w domu. Myślałam o zakupie karnetu na siłownię lub na zajęcia zumby, ale muszę jeszcze znaleźć jakąś ofiarę, która będzie mi towarzyszyć bo z kimś to zawsze raźniej.
zurawinkaaa
30 stycznia 2019, 20:49Ja też czekam na wiosnę. Bo jestem strasznym zmarzluchem ;)