Pierwszy dzień urlopu i zupełnie nie wiedziałam jak go zagospodarować. Standardowo było sprzątanie, pranie i gotowanie. To tyle z obowiązków, były też i przyjemności. ... w południe wybrałam się na rower ale tylko zrobiłam 10 km a niedawno wróciłam z kijkowania. Więc aktywność dziś na 100%
Wczoraj wieczorem zrobiłam prosty trening dla początkujących z Kołakowską, ćwiczyłam 20 minut pot lał się że ho ho koszulka mokra. Dziś ledwo wstałam z łóżka tak bolały mnie uda i łydki.
W menu: śniadanie - siemie lniane do picia na dzień dobry a potem śledzik raz, pieczywo
Obiad: tortilla moja ulubiona domowej roboty
Kolacja: Ser wędzony, sałata lodowa, pomidor, papryka i oliwki
Dodatkowo: pomarańcze 2 szt i jogurt naturalny
Na środę umówiłam się do fryzjera chciałabym lekko podkręcić włosy ale nie wiem czy nie stchórze i znowu wyjdę od fryzjera jak zawsze ..... Kiedyś po powrocie z salonu fryzjerskiego wpadam do domu i czekam na reakcję mojej mamy a tu cisza ... wtedy odzywa się ojciec i mówi " co zamknięty dziś fryzjer, niepotrzebnie pojechałaś ...." Taką mi zrobiła metamorfozę, że nie zauważyli. No szał.
Jutro spotykam się z koleżanką mamy zamiar skoczyć na zakupy może uda się jeszcze coś upolować z wyprzedaży.
kika_kudzika
14 stycznia 2020, 05:20Pierwszy dzien urlopu i pranie sprzatanie gotowanie. Ja tez tam mam. A pozniej zaluje ze nie odpoczywalam wiecej
Alladynaa
14 stycznia 2020, 16:44Tak masz rację, ale jak się czegoś nie zrobi to też potem człowiek żałuje. Nie dogodzisz 😃
annna1978
13 stycznia 2020, 21:39Dobre z tym fryzjerem 😂
KatarzynaXXL
13 stycznia 2020, 20:36Też w środę idę do fryzjera. Mój mąż to nigdy różnicy nie widzi nawet jak zrobiłam się z blondynki na czerwony to nie zauważył 😂😂