Mało piszę tu o odchudzaniu no bo generalnie kręcę się w kółko raz jest spadek raz wzrost w efekcie waga 62 - 61.5. Po wczorajszym paczkowaniu nawet na wagę nie wchodzę, musiałam chyba odreagować sytuację z moim szwagrem. Mój jedyny szwagier uważa, że moi rodzice i ja powinniśmy ciągle wspierać go finansowo. Ja ciągle słyszałam że robię liche prezenty i daje mało pieniędzy jego dzieciom. Wiem ze rodzice wspomagają ich finansowo ale to w jego ocenie MAŁO. Ja nie rozmawiam z nim chyba z 1, 5 roku, nie czuje potrzeby. Z dziećmi widzę się jak przyjeżdżają do rodziców. Ostatnio nawet rozważałam to by się z nim pogodzić, ale po tej sytuacji jak nakrzyczał na dzieci ( że niby późno i powinny już iść spać) gdy zobaczył że rozmawiamy przez kamerkę ochota mi przeszła. Przepraszam za ten chaotyczny wpis ale emocje znów szaleją.