103,5kg. Półtora tygodnia i waga ani drgnie. Jedno dobre, że się nie podnosi. W nocy wyjeżdżam i mam nadzieje, że ten urlop nie odbije się niekorzystnie na wadze. Ile może trwać taki zastój? Czym go zwalczyć?
103,5kg. Półtora tygodnia i waga ani drgnie. Jedno dobre, że się nie podnosi. W nocy wyjeżdżam i mam nadzieje, że ten urlop nie odbije się niekorzystnie na wadze. Ile może trwać taki zastój? Czym go zwalczyć?
aniloratka
4 sierpnia 2017, 11:59Ha, u mnie trwa 3 miesiace :O ale nie chce cie straszyc, u mnie to mogl byc problem - jestem grzeczna w tyg, ale w weekend sobie zluzuje. Zapisujesz co jesz, kiedy jak i z czym? czasem nawet siebie oszukujemy i moze jednak cos sie przeslizguje do twojego menu?Moze musisz poswiecic troche czasu na relaks? Nie stresuj sie tym i dzialaj dalej.
Pszczelarka
4 sierpnia 2017, 10:07Obetnij węglowodany, to zawsze działa.
agape81
4 sierpnia 2017, 10:01Udanego urlopu:)