Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
50 dni!!! Znowu piątek...


Nie wiedzieć czemu, ale w pracy zawsze mam szalony dzień w piątek...pracy mam tyle, że nie mam na nic czasu...dlatego też nie wrzuciłam wpisu z piątku aż do niedzieli. Po pracy jakieś zakupy, obiad i jeszcze inne zajęcia, które mam zaplanowane na piątek i już 20-sta...

Aktywności zero jak to w piątek u mnie bywa, a nawet gdybym miała na nią czas to i tak nic z tego by nie było, bo wichura była u nas taka, że dachy zrywało...

Dieta...nie pamiętam za bardzo co jadłam, ale wiem, że nie wiele bo nie miałam czasu...w ogóle cały ten dzień był jakiś taki szalony, jak większość moich piątków...

Podobny obraz

  • chanach77

    chanach77

    26 lutego 2017, 14:08

    O tak jasło chyba dla każdego :)

  • lapaz80

    lapaz80

    26 lutego 2017, 10:28

    To nie ma się co piątkiem przejmować. Weekendzik relaks. Pozdrawiam

  • lapaz80

    lapaz80

    26 lutego 2017, 10:22

    A weekendy masz wolne?

    • am1980

      am1980

      26 lutego 2017, 10:24

      Tak, zawsze...