Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
33 dni!!! Poniedziałek...


Hej dziewczęta...

Zastanawiam się co napisać mądrego i nic nie przychodzi mi do głowy...z drugiej strony podobno nawet głupiec, gdy milczy uchodzi za mądrego...

Dieta...

6.30...koktajl na mleku sojowym z banana i truskawek

9.30...Sałaka (mieszanka sałat, pomidor, 1/4 sera fety, olej lniany) małe jabłko...

13.30...kasza jaglana, 3 małe pulpety z indyka w sosie pomidorowym....

15.30...banan, kawałek mlecznej czekolady....tak dobrze widzicie...mlecznej czekolady, kilka daktyli...

....i ok 16-ej poszłam biegać...9,5 km zaliczone...

...rozciąganie i prysznic...

17.30...2 kromki razowca z filetem z indyka, serem żółtym i majonezem...

I to tyle dziewczynki, jestem ostatnio bardzo zmęczona i nawet fakt, że mój "Krecik" zbliża się wielkimi krokami jakoś nie działa na mnie orzeźwiająco...

Podobny obraz

  • Annanadiecie

    Annanadiecie

    15 marca 2017, 11:21

    Co tam kawałek czekolady, czasami człowiek.... musi:-)