Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trzeci dzień raw vege za mną...


Jest coraz lepiej...wczoraj mimo słabego poranka po południu poczułam się dużo lepiej...co mnie lekko zdziwiło...w każdym bądź razie jest OK choć nadal nie czuję jakiegoś niezwykłego przypływu energii, ale też nie czuje się słabo. Wczoraj czułam się na tyle dobrze, że jednak nie zjadłam zaplanowanej na obiad fasolki szparagowej, a tylko banana i poszłam biegać. Zrobiłam 11 km po całkiem nowej i nie łatwej trasie, także jest moc(puchar)(puchar)(puchar) co nadal nie znaczy, że nie zjadłabym coś konkretnego..czytaj (hamburger)(stek)(kurczak)(szaszlyk)(losos) 

Ciekawe też, że w ogóle nie mam ochoty na podjadanie i (tort)(czekolada)(ciasteczka)...

Póki co trwam...przynajmniej jeszcze dzisiaj i jutro. Jutro w planach miały być tylko soki lub owoce, ale że mam zbyt duże zapasy warzyw, więc u mnie będzie dzień warzywno-sokowy...poza tym warzywa mają mniej cukru, bo mimo tego że przez ten czas nie zjadłam nic słodkiego, okazuje się, że i tak pochłaniam ogromne ilości cukru z owoców.

Waga nie jest mi znana, bo się nie ważyłam, pewnie zrobię to w sobotę, ale mam nadzieje, że spada...do pozbycia się nadwagi potrzebne są mi 3 kg...mam nadzieję, że uda mi się szybko jej pozbyć, a później będę walczyć pomału o każdy kolejny kg, tak żeby we wrześniu czuć się i wyglądać dobrze albo i bardzo dobrze. Tak naprawdę to na chwilę obecną 5 kg mniej uczyniło by mnie wielce szczęśliwą, dlatego tak czuję, że tym razem mi się uda. Jestem bardzo zdeterminowana!!!

Podobny obraz

  • kacper3

    kacper3

    23 czerwca 2017, 10:29

    No super! A ten cukier to wszyscy zapominaja. A cukrzycy musze uwarzac na to co jedza nie powinni bannow,gruszek, winogron, bo maja durzo cukru po zatym Lucie zapominaja ze np.niektore warzywa jak np.marchew czy burak po ugotowaniu jedzone podnosza bardziej cukier niz surowe dlatego powinno sie je jesc ugotowane tylko do obiadu po poludniu surowe no i SA zdrowsze! To tylko niektore przklady ...ja tez jem surowizne sporadycznie COS gotowane i zyje,pracuje, jestes aktywna sportowo wird mozna. Pozdrawiam

    • am1980

      am1980

      23 czerwca 2017, 10:46

      wiesz ja sie bardzo obawiałam, że nie dam rady, ale sama sobie się dziwię, że mam tyle samozaparcia i nadal trwam, póki co dietę kontynuuję, chciałabym do końca miesiąca, zobaczymy co z tego wyjdzie...

  • liliana200

    liliana200

    22 czerwca 2017, 21:39

    Wymiatasz! Masz siłę biegać i jeść tak zdrowo. Ja przy tobie to obżartuch.

    • am1980

      am1980

      22 czerwca 2017, 21:58

      Sama sobie się dziwię, dzisiaj przebiegłam 13 km, mam wrażenie, ze to bardziej kwestia nastawienia umysłu...Ty obżartuch a i tak chudniesz...też tak chcę...

    • liliana200

      liliana200

      23 czerwca 2017, 11:35

      Wykrakałaś bo mam mały zastój ale jakoś się nie przejmuję bo to chyba przez zbliżającą się @ i napuchnięte mięśnie. Ja wczoraj zrobiłam rowerem prawie 30 km, dla mnie to dużo a spa i tak nie boli. Mam fajne pomysły na ciasta i myślę czy je dodać czy mnie zlinczujecie za te słodkie.

    • am1980

      am1980

      23 czerwca 2017, 11:44

      No oczywiście kajam się w popiele, ale z drugiej strony przystopuj bo chciałabym choć odrobinę Cię dogonić, a ciasta dawaj, wszystko zjemy,a poza nie wiem jak inni ale nie mam zamiaru jeść tej zieleniny całe życie, a teraz jestem taka głodna, siedzę w pracy, mam co prawda sałatkę, ale nic poza tym a w domu będę jadła dopiero przed 16...jutro na śniadanie gotuję komosę z owocami, mam nadzieje, ze wytrwam jeszcze przez weekend, a potem zacznę coś urozmaicać...

    • liliana200

      liliana200

      23 czerwca 2017, 13:09

      Miało być, że dupa nie boli ehh głupi słownik z telefonu. Odpuszczam krakanie, niech waga mi się normuje a cm niech spadają - wczoraj mnie znajoma zobaczyła z którą "jeździłam" rowerem i "ty ale schudłaś...ale ty szczupła jesteś" a ja na to, że waga non stop ta sama. Muszę odkopać z szafy kieckę z zeszłego lata i zrobić jakieś "korzystne" porównanie. Wtedy ocenisz czy widać czy nie widać, że dupa mniejsza. Dobra przepisy dam ale dietetyczne to one nie są. No i tu Cię, chyba nie zdziwię, sama nie mam zamiaru jeść całe życie zielska, czasami potrzebuję trochę "poszaleć", bo inaczej zwariuję ja i moja dupa :D Dasz radę, wytrwasz :)

    • am1980

      am1980

      23 czerwca 2017, 13:35

      Byłoby super móc Cię zobaczyć, wiesz nawet jak waga nie spada a ćwiczysz, jeździsz to wierz i, że ciało się zmienia, ujędrnia, jest bardziej zbite, więc na pewno widać zmianę po Tobie...szykuj kiecke i wrzucaj fotki...ale miło usłyszeć takie słowa "ale schudłaś" no nie:)))

    • liliana200

      liliana200

      23 czerwca 2017, 14:22

      Ja się jaram jak głupi osioł jak ktoś mi mówi, że schudłam. Zdjęcia zrobiłam teraz muszę odkopać te z zeszłego roku ale gęby nie pokażę, bo nawet mejkap ani fryzu nie mam :D

    • am1980

      am1980

      23 czerwca 2017, 14:44

      Ja też nigdy nie wstawiam swoich zdjęć, także się nie przejmuj...jakoś jestem przewrażliwiona na punkcie ochrony moich danych gębowych...tak na poważnie to boję się że kiedyś ktoś wykorzysta je przeciwko mnie...ale sylwetkę po zmianach chętnie zobaczę i porównam...obiektywnie...

  • NaDukanie

    NaDukanie

    22 czerwca 2017, 15:08

    Kochana już jesteś w dniu numer 4 teraz będzie z górki :) Zobaczysz że taki odpoczynku jelit od mięsa i innych śmieci da ci kopa. Wiem że tak będzie :) Pięknie ci idzie i założę się że brzuch zrobi się w sobotę super płaski. Nie poddawaj się. 7 dni to 7 dni. Zajrzę tu z urlopu i zobaczę czy wytrzymalas :) Buźka

    • am1980

      am1980

      22 czerwca 2017, 16:12

      No wpadłam...w sumie masz rację, skoro zadeklarowałam 7 dni to wstyd byłoby nie wytrzymać...no i nie chciałabym Cię rozczarować, że nie dałam rady, a kilka osób już odpadło, prawdę powiedziawszy to myślałam, że będę jedną z pierwszych, która się podda...spokojnego lotu życzę, bo pewnie będzie już wsiadać do samolotu, pozdrawiam

    • NaDukanie

      NaDukanie

      22 czerwca 2017, 17:19

      Już ja cię dopilnuje i będę dopingowac :)

    • am1980

      am1980

      22 czerwca 2017, 20:05

      Bardzo dziękuję, wtedy na pewno wytrwam, 3maj się kochana!

  • aniapa78

    aniapa78

    22 czerwca 2017, 14:35

    Podobno w takich dietach najgorsze 3 pierwsze dni, a Ty je przetrwałaś- BRAWO! i Dałaś radę zrobić taki dystans. Waga na pewno spadnie i we wrześniu będziesz zadowolona:)

    • am1980

      am1980

      22 czerwca 2017, 14:51

      Tez jestem zdziwiona, że przetrwałam, prawdę powiedziawszy to byłam przekonana, że wymięknę w pierwszym dniu i tak jak pisałam nie czuję przypływu energii, ale i nie czuję się słabo, dzięki za doping...

  • luckaaa

    luckaaa

    22 czerwca 2017, 14:05

    ja mam podobne zachcianki :)) I slodkiego tez nie chce mi sie . Mysle , ze to dlatego , ze jem duzo owocow ( 5 dziennie ) i to nie jest zle bo daje te wegle , ktorych organizm potrzebuje . Dopòki nie dopychamy sie bulkami , chlebami , makaronem i ziemniakami to owoce nie sa grozne . Mysle , ze to nadmiar weglowodanow w bilansie dziennym tuczy i kazdy mysli , ze to owoce - bo cukier - a tak nie jest.

    • am1980

      am1980

      22 czerwca 2017, 14:12

      ach te zachcianki...mnie to chyba właśnie one zgubiły i ciągle oddalają od celu...ten pomysł z dieta raw bardzo mi się podoba, choć nigdy nie byłam zwolenniczka takiej diety i na pewno nie zostanę żadna wegnką, ale jako detoks jak najbardziej ok! Widziałam, ze ty takie zapasy poczyniłaś, że nie ma opcji żebyś niewytrwała, a jak się czujesz na tej diecie?

    • luckaaa

      luckaaa

      22 czerwca 2017, 21:43

      czuje sie swietnie ! Ale ja nie zaluje sobie tluszczu , no i teraz te bialko i tluszcz z ryby ... Ryba surowa , ale juz nie vege :) Tak mnie syci na bardzo dlugo , ze kolacji juz nie jem . Nawet nie wiedzialam , ze 100 gram lososia na surowo jest takie sycace . Zawsze jadlam rybe gotowana , czy duszona lub smazona . Zwykle po 2 godzinach bylam juz glodna , a po tej surowej - nie . Dlugo trzyma ! Nie nastawialam sie jakos zbytnio na spadki bo startowalam z waga 55,5 kg ( 158 cm wzrostu ) , ale z przyjemnoscia i proznoscia babska odnotowalam , ze wga leci w dol :) Fajnie ... urlop tuz , tuz :)

    • am1980

      am1980

      22 czerwca 2017, 22:02

      No Ty to jesteś super laska, nic tylko pozazdrościć...ja też czuję się o dziwo dobrze, mam siły nawet biegać, a ryby nie jadłam, z tego co widziałam kilka osob odpadło, ale fajnie, że są też my się trzymamy, choć jeszcze w niedziele myślałam, że będę jedną z pierwszych, która odpadnie, byle do niedzieli, 3maj się...

  • angelisia69

    angelisia69

    22 czerwca 2017, 13:36

    no i super,mini wyzwanie moze zaliczysz z pelna energia i kiedys sie skusisz na dluzej?ja i tak podziwiam ze mialas sile biec,mysle ze ze mna byloby gorzej-rozdraznienie,wkurzenie i brak checi na cokolwiek.Owoce maja mase cukru i nie zawsze wiemy dokladnie ile,bo dojrzalsze maja wiecej od tych mniej dojrzalych,a tego liczniki kcal nie uwzgledniaja.Tak wiec frutarianie mimo ze 0 cukru to i tak cukrzycy nabawic sie moga :P To ze fruktoza zdrowsza,nie oznacza ze szalec mozna bez opamietania.Powodzenia

    • am1980

      am1980

      22 czerwca 2017, 14:07

      Dziękuję za słowa uznania...własnie ja o dziwo nie czuję się rozdrażniona ani wkurzona, choć bardzo się tego obawiałam, w ogóle idzie mi dużo lepiej niż zakładałam, prawdę powiedziawszy to myślałam, że wymięknę po pierwszym dniu, góra po dwóch...a tu mija 4 dzień i w ogóle nie męczy mnie głód, chęć na słodkie albo podjadanie, na pewno w weekend zjem coś gotowanego, ale do jutro jeszcze na surowo...pozdrawiam