Oj dzisiaj zaszalałam...pobudka 5.30 jak co dzień, kiedy chodzę do pracy, ale dzisiaj miałam wolne, ale nie od treningu...Rozpoczęłam dzień od prawie 13 kilometrowego biegu...a potem zaraz po krótkim rozciąganiu:
- 30 minut hula hop
- 2 min plank (coraz więcej wysiłku wymaga ode mnie to ćwiczenie)
- 110 przysiadów z gumą
- Slim Fit (pierwszy raz ćwiczyłam ten program, ale nie żałuję...jedna z vitalijek mi go poleciła i cieszę się, że się zdecydowałam, bo dla mnie jest to mieszanka Skalpela i pilatesu...spodobał mi się ten program i na pewno zagości w moim planie ćwiczeń)
Zaczęłam ćwiczyć o 6-ej a skończyłam przed 9-tą i to wszystko na czczo i nie nie czułam się słabo i nie mówcie mi, że to nie dobrze i niezdrowo, pewnie gdybym ćwiczyła tak codziennie to faktycznie mogłabym zrobić sobie krzywdę, ale myślę, że jeden czy dwa takie treningi nie spowodują u mnie spustoszenia w organizmie, bo jutro planuję powtórkę z rozrywki. Nie ukrywam, że miałabym ochotę poleżeć w łóżku trochę dłużej, ale leżeć to ja będę na urlopie, jak osiągnę to o czym marzę, a marzę, żeby dobrze czuć się w swoim ciele. Z resztą po takim treningu poczułam ogromną satysfakcję, zwłaszcza jak patrzę na mój tyłek i brzuch...
liliana200
15 sierpnia 2017, 21:21O joooo prawie 3 godziny ćwiczeń!!Wymiatasz kobieto!!! Ja to jak ostatnio przejechałam 1 km na czczo ( do teściowej po bułki na śniadanie ) to o mało nie zeszłam na zawał. To nie dla mnie. Dla ciebie biję brawo!
Domdom89
15 sierpnia 2017, 16:42Ja tez ostatnio cwicze rano przed praca. Jakos tak szkoda mi dnia po pracy :) Ale na czczo bym chyba nie dala rady. nawet teraz po sniadaniu z rana czuje sie slabsza niz wieczorem. Ale jezeli Ci pasuje to jak najbardziej. Z rana sie dbrze cwiczy, bo ptem ma sie energie na caly dzien :)
am1980
15 sierpnia 2017, 17:53Ja korzystałam tylko z długiego weekendu, na co dzień nie mam możliwości ćwiczyć rano, bo na 7 do pracy...też kiedyś ciężko mi było się przekonać do ćwiczeń na czczo...bo też czułam się słabo, w ogóle tak jak piszesz rano nie za fajnie mi się ćwiczyło, ale to chyba wszystko kwestia podejścia, przynajmniej w moim przypadku i ułożenia sobie tego w głowie, jak się roztkliwiałam, że rano nie dam rady ćwiczyć na czczo bo jestem słaba, to faktycznie tak było, jak przestałam o tym myśleć to ćwiczy mi się całkiem dobrze i nie jest mi słabo...
106days
15 sierpnia 2017, 11:57Ale Ty pięknie ćwiczysz! Chciałam znowu odpuścić ćwiczenia, ale jak przeczytałam całą stronę Twojego pamiętnika i zobaczyłam po 2 godzin ćwiczeń...to az mi głupio ;-)
am1980
15 sierpnia 2017, 15:35To bardzo mi miło, że Cię zmotywowałam do ćwiczeń...ja tyle ćwiczę bo za 4 tygodnie jadę na długo wyczekiwany urlop i chcę na maksa zapracować na niego, żeby czuć się dobrze w swoim ciele, później trochę zwolnię, bo na dłuższą metę nie dam radę tyle ćwiczyć...
LondonCity
15 sierpnia 2017, 11:21Ja zawsze cwiczylam na czczo nie rozumiem w czym problem. Kazdy powinien cwiczyc jak I kiedy mu odpowiada. Bardzo intensywny ten trening.
am1980
15 sierpnia 2017, 14:25A ja właśnie na odwrót, z resztą rano mogę ćwiczyć tylko w weekendy...a wczoraj faktycznie dałam czadu aż sama sobie się dziwię, ze dałam radę;)))
sweetskinny
15 sierpnia 2017, 11:01Świetnie, że widzisz efekty. Ja na razie nie widzę. Podziwiam za taką ilość ćwiczeń. To jest super! :)
am1980
15 sierpnia 2017, 14:24Dziękuję, prawdę powiedziawszy nie spodziewałam się zobaczyć ich tak szybko i namacalnie, ale tym bardziej jestem zdeterminowana;)))
lapaz80
15 sierpnia 2017, 09:37Wow super aktywność. Oby tak dalej
am1980
15 sierpnia 2017, 14:23Bardzo dziękuję;)))
kingusia1907
14 sierpnia 2017, 22:47Wow to gratuluję ty mega szalejesz z tą aktywnością, nie to co u mnie, ja to po SLIMFIT już padam i racja to super program treningowy zgadzam się w 100% ;)
am1980
15 sierpnia 2017, 09:21Dziękuję za miłe słowa, to mnie też motywuje...ja slimfit robiłam pierwszy raz ale na pewno na stałe zagości u mnie;)))
angelisia69
14 sierpnia 2017, 19:36jesli jesz normalne kolacje to rano masz jeszcze pelno glikogenu w miesniach,wiec spokojnie jesli MASZ SILE mozesz cwiczyc i nie TRACISZ przy tym miesni.musialabys chyba ze 2h biec lub jakies porzadne silowki robic zeby PALIC miesnia :P
am1980
15 sierpnia 2017, 09:24Dokładnie tak, choć na redukcji staram się i tak nie zjadać obfitej kolacji...ale taki poranny trening w moim przypadku jest możliwy 1-2 razy w tygodniu...więc jest ok;)))miłego dnia;;;)))
aniapa78
14 sierpnia 2017, 19:33Jesteś moją mistrzynią!!! Naprawdę to Mega. Muszę kiedyś też tak spróbować:) też ćwiczę przed śniadaniem. Będziesz świetnie wyglądała na urlopie:)
aniapa78
14 sierpnia 2017, 19:34Mam nadzieję że nawet po urlopie będziesz ćwiczyć w domu tylko nie tak intensywnie:)
am1980
14 sierpnia 2017, 20:11No mistrzynią się nie czuję, ale powera póki co mam i póki ten stan trwa to działam, pewnie, że teraz już ćwiczeń nie odpuszczę, już nie raz to pisałam, że żałuję że odpuściłam ćwiczenia całkowicie na rzecz biegania, już po dwóch tygodniach czuję i widzę różnicę, a po urlopie też będę ćwiczyć wiadomo, ale trochę mniej bo nie ukrywajmy, że trudno wygospodarować na dłuższą metkę każdego dnia 2 godziny na ćwiczenia;))) wiesz trochę to tak naprawdę Ty mnie zainspirowałaś swoją aktywnością;)))
NaDukanie
14 sierpnia 2017, 19:10To gadanie o ćwiczeniach po jedzeniu to mi się już znudziło doszczętnie... Ja właśnie po to wstaje rano żeby ćwiczyć bez śniadania . Wtedy organizm sięga po zapasy tłuszczu. Oczywiście jest to sprawa bardzo indywidualna ( osłabienie , czasem zawroty głowy ,ale ja ich nie mam )ale u mnie działa. Sprawdź na sobie i zobacz jak się czujesz. Brawo dla ciebie kochana i masz racje odpoczniesz na urlopie ale pewnie i tak będziesz biegać :)
am1980
14 sierpnia 2017, 19:17Ja też długo myślałam, że jak to ćwiczyć czy biegać na czczo? I jak szłam biegać to zjadłam zawsze chociaż kawałek banana, a teraz czuję się bardzo dobrze, nawet jak mam być szczera wolę na czczo...czasami nawet po upływie 2-3 godzin po posiłku źle się czułam biegając, bo niestety organizm nie zdążył przetrawić posiłku i tylko się męczyłam zamiast skupić na treningu;)))