Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podsumowanie tygodnia..."6" z przodu...


Jeszcze dwa ciężkie tygodnie przede mną, choć najgorszy będzie ten najbliższy, bo to przełom miesięcy, a wtedy w pracy mam taki sajgon, że słów brak... Cały czas chodzę na 6-tą do pracy...pracuje po 9 godzin, ale te nadgodziny będę mogła sobie odebrać i to razy dwa...naprawdę czuję się bardzo zmęczona i potrzebuje urlopu jak mało kiedy a tu jeszcze dwa bite tygodnie, ale przynajmniej odpoczynek mam nadzieję, że będzie dzięki temu smakował ze zdwojoną siłą...jeszcze tylko 16 dni... 

W tym tygodniu zaliczyłam kolejny spadek...znowu się nie spodziewałam...co prawda tylko 0,5 kg, ale dzięki temu na wadze ujrzałam "6" z przodu, oj dawno nie widzianą przeze mnie w tym miejscu. Bardzo bym chciała, żeby "7" z przodu nie pojawiło się nigdy więcej, dlatego w tym tygodniu muszę mocno walczyć, tak żebym w sobotę ujrzała pewne 69 kg na wadze...czuję się świetnie...wyglądam coraz lepiej, choć mam świadomość, że mis świata to ja nigdy nie będę i nigdy nie byłam...mam nadzieje, że do urlopu uda mi zejść poniżej wagi 69 kg, ale lubię siebie i swoje ciało, które podoba mi się coraz bardziej i mojemu mężowi również, choć prawda jest taka, że jemu podobam się w każdym wydaniu...tak przynajmniej twierdzi...

Bardzo odpowiada mi jedzenie 3 posiłków...naprawdę czuję się dobrze, nie podjadam, nie mam napadów głodu, choć w moim przypadku są to raczej 2 większe posiłki, natomiast na kolację zjadam najczęściej serek wiejski lub jogurt naturalny z owocami. Zakupiłam też odżywkę białkową, którą będę suplementować sobie po treningu, od zawsze mam problem ze spożywaniem odpowiedniej ilości białka, bo ja raczej węglowodanowa dziewczyna jestem...naleśniki, racuchy, omlety, makarony, ryże i kasze to mój świat...pieczywo już nie koniecznie, bywa że tydzień, dwa nie jadam chleba i dobrze mi z tym...

A teraz aktywność z minionego tygodnia:


Poniedziałek

  • 30 min orbitrek
  • 30 min hula hop
  • 160 przysiadów
  • 2,30 min plank
  • secret

Wtorek

  • 12,7 km bieg
  • 30 min hula hop
  • 160 przysiadów
  • 2,30 min plank

60 minut body wrapping


Środa

To był dla mnie słaby dzień i mimo szczerych chęci zmęczenie wzięło górę nad moim ciałem i zrobiłam tylko...

  • 30 min hula hop

Czwartek

  • 12,8 km bieg

Piątek...

  • Reset ( u mnie piątek zawsze jest dniem resetu)

Sobota

  • 12,8 km bieg
  • 30 min hula hop
  • 180 przysiadów
  • 2,30 min plank
  • Slimfit

Niestety w tym tygodniu zaniedbałam body wrapping i masaż bańką chińską, ale wierzcie mi, że jestem wieczorami już tak zmęczona, że po treningu i wieczornej kąpieli jedyne o czym marzę to przyłożyć głowę do poduszki i zasnąć...

W tym tygodniu zamierzam jeść więcej warzyw, mniej węglowodanów, ćwiczyć od poniedziałku do czwartku i powrócić do masaży i body...mam niewiele czasu a dużo do zrobienia, wiem że już przez te dwa tygodnie zbyt wiele nie zdziałam, ale zawsze coś...

A tymczasem życzę Wam udanego tygodnia i sukcesów w odchudzaniu i realizowaniu swoich planów!!!

Podobny obraz

  • NaDukanie

    NaDukanie

    28 sierpnia 2017, 13:17

    Jestem z Ciebie taka dumna :) Pieknie ci idzie i widac , ze mimo wszystko humor dposuje. Twoj cycyat w sam raz dla mnie na dzis. Bo ja trace powoli cierpliwosc do swojego ciala , ale licze , ze lpszy humor wroci. Widze , ze obie potrzrbujemu urlopu :) Hihi. Odzywka bialkowa to dobry pomysl. Sama przymierzam sie do kupna ale... Now wlasnie , okazuje sie , ze odzywka bialkowa moze powodowac skoki insuliny a wtedy zamiast spalac tluszcz jeszcze dlugo po treningu insulina zacznie dzialac i nieststy cialo zajmie sie spalaniem tej odzywki( to tak w uproszeniu ). Ale wiecej warzyw to super pomysl :)

    • am1980

      am1980

      28 sierpnia 2017, 17:07

      Bardzo dziękuję, pamiętaj że to Ciebie uważam za matkę mojego sukcesu...z tą odżywką to był taki impuls, ja naprawdę mam problem z jedzeniem białka i tylko dlatego ją zakupiłam, kiedyś już miałam ale nie piłam tego regularnie i jakoś ani do diety ani do ćwiczeń nie przykładałam się, na cuda nie liczę;)))

  • aniapa78

    aniapa78

    27 sierpnia 2017, 20:23

    Gratuluję i jestem pełna podziwu, że utrzymujesz taką aktywność. Nie wiem czy gdybym była tak zmęczona, czy nie odpuściłabym. Będziesz super wyglądać na urlopie:)

    • am1980

      am1980

      27 sierpnia 2017, 21:01

      Bardzo dziękuję:-) walczę bo mam cel, a jeszcze jak widzę efekty to mam dodatkową motywację:-):-):-)

  • Fajtermama

    Fajtermama

    27 sierpnia 2017, 17:52

    Gratuluję. Ja jestem na samym początku drogi ale też na tą 6 będę wytrwale pracować. Powodzenia w dalszej realizacji i wspaniałego urlopu który niebawem nadejdzie:)

    • am1980

      am1980

      27 sierpnia 2017, 17:58

      Bardzo dziękuję;))) Fajnie, że podjęłaś taką decyzję, żeby zawalczyć o samą siebie, bywa róznie, nie zawsze lekko ale warto, wierz mi;)))

  • lapaz80

    lapaz80

    27 sierpnia 2017, 17:00

    Gratuluję 6. Ja z niecierpliwością oczekuje 7 choć pewnie zejdzie mi z 6 tygodni jak nie więcej. Pozdrawiam

    • am1980

      am1980

      27 sierpnia 2017, 17:08

      Dzięki...też się cieszę, a Ty na pewno osiągniesz swój cel, mnie wyjątkowo dużo wysiłku kosztowało osiągnięcie tego celu, choć nie miałam dużej nadwagi, ale cały rok nic nie udawało mi się schudnąć, aż do teraz...

  • flowerfairy

    flowerfairy

    27 sierpnia 2017, 16:57

    Dobre to hasło na obrazku ;) Gratuluję 6 :) U mnie już tylko pół kroku do 5 z przodu niewidzianej od 3 lat :D

    • am1980

      am1980

      27 sierpnia 2017, 16:58

      Na pewno Co się uda...3mam kciuki za sukces!!!