Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 18, zaczynam przygodę z ćwiczeniami


Wczoraj wieczorem jedna z vitalijek (dzięki Trolala :-)) napisała "w takim razie jutro zaczynasz Skalpelek!!! " i nie moge w to uwierzyć, ale normlanie dzisiaj zaczęłam Skalpelek. Wow!!!!!

Oczywiście wielu ćwiczeń nie wykonałam w 100%, ale udało mi się wytrwać do końca!!!!!! Jak zaczęłam wymiękać po 10 minutach to miałam poważne wątpliwości czy dam radę :). 

Naprawdę nie wiem co napisać jestem w szoku, że udało sie znalęźc czas na ćwiczenia i ze nie wymiękłam! Ostatnio mam słabą psychę i się łatwo poddaję:). A tu proszę:)!!!!! Ponieważ już mnie dużo rzeczy boli to obawiam się co będzie jutro:).

Motywacja:

Mimo, że ćwiczyłam koślawo to endorfiny są więc i motywacja jest.

Jedzenie:

Prawie cały dzień zgodnie z vitalią, bo na kolacje banan.

Picie:

1,5 litra wody !!!!!

Ćwiczeń:

SKALPEL!!!!! - podejście numer jeden, wszystko boli.

  • beatyska

    beatyska

    21 stycznia 2015, 00:32

    Noooo, jestem z Ciebie dumna, a za siebie mi wstyd. Oczywistym jest,że przy pierwszym podejściu nie da się powtórzyć ćwiczeń w 100% dokładnie bo i tempo nie to i kondycja przeciez słabsza.Ważny jest dobry początek ,determinacja i konsekwencja ( napisała leniwa maruda) ;)

    • am3ba

      am3ba

      21 stycznia 2015, 07:38

      Przecież Ty też ćwiczyłaś:) Damy rade!

  • Mageena

    Mageena

    20 stycznia 2015, 22:29

    Brawo! Brawo! Brawo! x

    • am3ba

      am3ba

      20 stycznia 2015, 22:44

      Dzięki!

  • Trolala

    Trolala

    20 stycznia 2015, 22:16

    SUPER, SUPER, SUPER!!! Ja jutro zmierzę się z Turbo :) A Ty kochana Skalpel!!! Pozdrawiam i ciągle trzymam mocno kciuki!

    • am3ba

      am3ba

      20 stycznia 2015, 22:42

      Dzięki! :) Też trzymam kciuki za jutro:)

  • Floraaaa

    Floraaaa

    20 stycznia 2015, 21:36

    Powodzenia! Po kilku razach będzie łatwiej :-D ja po jednym skalpelu czuje niedosyt i dokładam sobie 10 minutówki z MelB :-)

    • am3ba

      am3ba

      20 stycznia 2015, 21:38

      Podziwiam:-). Ja na razie mam "nadsyt", ale będę pamiętać jak "nad" zmieni się w "nie"