Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
D29


Nie wiem czy sie chwaliłam, ale w tym tygodniu zrobiłam zakwas z mąki razowej i do tej pory nie mogę uwierzyć, że wyszedł i chleb upieczony na tym zaczynie też wyszedł. Zaczyn zawsze dostawałam, ale teraz nie miałam jak go skołować i postawnowiłam sama zrobić i się normalnie udało!

A teraz czas na raport z wczoraj:

Motywacja:

Soboty są najcięższe, bo ogarniamy caly dom, mąż odkurza i robi zakupy, ja zajmuje sie praniem dziećmi itd... W naszym domu panuje równouprawnienie:). Dlatego w te soboty trzymanie diety tzn. zagladanie na vitalie, robienie zgodnie z nia potraw po prostu jest mi nie po drodze, a że ciągle chudne to daję sobie w te dni taryfę ulgową. Jadłam chyba nie najgorzej, bo dziś rano (w niedzilę) waga pokazała 76.8 JUPA, jupa, jupa!!! :) 75 tuż, tuż:).

Od 74 mam w planach próby biegania. Czytam Wasze pamiętniki i czuję, że bieganie może mi się spodobać, żeby sie zmotywować mam wplanach założyć konto na instagramie i wrzucać foty z biegów (na początku pewnie marszo biegów), a potem sobie myślę, że może w jakiejś 10km wystąpie:), a co?? :-) Grunt to cele, które nas motywują:).

Kiedyś na studiach miałam taki epizod w życiu, że biegałam 10 co drugi dzień :). To nie był długi epizod około miesiąca wytrzymałam :), a wy jakie macie cele treningowe? :)

 Jedzienie:

* śniadanie za małe.... 2 kromki chleba z serem bialym i rukolą

* 2 śniadanie zupa pomidorowa (lekka) z makaronem, 3 daktyle

* obiad - omlet tzw. grzybek z (1,2 jajka, łyżka mąki razowej, łyżeczka miodu), kromka chleba razowego z masłem 2 małymi oscypkami, figa (jadłam z dziećmi :)).

* 2 małe oscypki z 2 kromka chleba razowego z masłem

Picie:

1,5 litra raczej było

Ćwiczenia:

Brak - naprawdę chciałam, ale nie dałam rady:) muszę się na to zgodzić. Dzieci i zmęczenie potrafią wywrócić nasze plany do góry nogami :-)

Pomiary (10 stycznia/ 31 stycznia):

szyja -0.5 cm

biceps -2 cm

talia -2cm

brzuch -1cm

biodra -4cm (chyba cos zle kiedys zmierzyłam :))

udo -0.5 cm

łydka bez zmian

  • beatyska

    beatyska

    2 lutego 2015, 23:22

    Super Ci idzie ! No i jeszcze pieczenie chleba razowego ...!!! Nawet jak się Ciebie czyta " słychać" taki zapał i determinację - SUPER !

    • am3ba

      am3ba

      3 lutego 2015, 07:17

      Ty tez masz zapał więc jedziemy, zaraz uzuplenie wpisy z wczorja i przed wczoraj:)

  • ElinkaK

    ElinkaK

    2 lutego 2015, 10:40

    jejku czy mogę prosić o przepis na zakwas i chlebek :)? Gratulacje oczywiście dla spadku.

    • am3ba

      am3ba

      2 lutego 2015, 19:13

      http://www.mojewypieki.com/post/zakwas - to jest przepis na zakwas robiłam na mąće razowej żytniej (podobno z żytniej najłatwiej), stał przy kuchence przykryty chustką, żeby było mu ciepło i nie było dostępu swiatła :). Przpis wkleje wieczorkiem w poście:)

  • Fryzja

    Fryzja

    2 lutego 2015, 10:23

    W tej chwili pozostają mi tylko szybkie marsze na długich dystansach. Gdybym chciała biegać to kolana pewnie wygięły by mi się w drugą stronę :( Planuję też Callanetics.

    • am3ba

      am3ba

      2 lutego 2015, 19:15

      No z kolanami trzeba faktycznie uważać, rozumiem. Trzymam kciuki.

  • mamagrzesia

    mamagrzesia

    2 lutego 2015, 01:38

    Swoje efekty juz jakis czas temu zepsułam.....i psuje nadal. Było juź minus 18 kg. Teraz nie mogę zapanować nad łakomstwem. Biegać nie lubię ale za to uwielbiam nordic walking. W trakcie godziny można spalić około 500 kcal, w ubiegłym roku właśnie z nimi tak schudłam. Z utęsknieniem czekam na cieplejsze dni, żeby znowu zacząć chodzić. Powodzenia !

    • am3ba

      am3ba

      2 lutego 2015, 19:54

      Jak zaczniesz chodzić daj znać:) To będziemy się motywować. Jeśli chodzi o panowanie nad łakomstwem to mi pomaga pisanie pamiętnika. Czasem sobie podycztuje jakies blogi np. http://www.psychodietka.pl/ :-), ale wiem, że nie zawsze chcieć to móc to nie zawsze takie proste. Trzymam za Ciebie kciuki. Wierze, że Ci się uda osiągnąć to co sobie wymarzysz:)

  • wrigley

    wrigley

    1 lutego 2015, 21:54

    am3ba - pięęęęęęknie!!!!!! Ależ Ci idzie! Piękne centymetrowe spadki. Ja tez robiłam zawsze chlebek z darowanego zaczynu, ale ostatnio przegapiłam i zaczyna ma juz chyba ze 2 tygodnie a to juz za długo, ale skoro polecasz to zrobię go sama. Coś dodajesz do takiego chlebka? Ja zawsze dorzucam pestki dyni, słonecznik i żurawinę. Ja tez planuję biegi, ale czekam na lepszą pogodę, pewno zacznę w marcu. Rok temu biegałam z sąsiadką, Biegałyśmy i spacerowałyśmy na zmianę. Na poczatku robiłam kilka przerw potem już tylko jedną, ale nastała zima i zaprzestałyśmy.

    • am3ba

      am3ba

      2 lutego 2015, 19:56

      Dziękuję! Wrzuce dziś/jutro przepis:) Bo w momentarzu ciężko :). O super to będziemy "razem" biegać :)

  • mamagrzesia

    mamagrzesia

    1 lutego 2015, 19:00

    Gratuluję retgularnych spadków ! Zazdroszcze Ci tego zapału do biegania, jq nie jestem w stanie przebiec nawet 100 metrów.

    • am3ba

      am3ba

      1 lutego 2015, 20:24

      Mam nadzieje, ze na zapale sie nie skonczy :). A lubisz biegać? Z aktywnościa fizyczna jest tak, że to co jednemu odpowiada nie musi drugiemu. Moja koleżanka tanczy przed lustrem:). Dużo osób uwielbia ZUMBĘ, ja akurat średnio. No i dla mnie jest ważne, żeby nie było za trudne we wrześniu zaczęłam chodzić na crossfit i to było poza moim zasięgiem i się zniechęciłam:). Ja lubię jak widzę postępy. Trzymam za Ciebie kciuki, naprawdę masz super efekty.

  • Mageena

    Mageena

    1 lutego 2015, 13:34

    Jak widac,osiagniecia masz i to nie male :) a chlebus domowy ...yummy...! P.S

    • Mageena

      Mageena

      1 lutego 2015, 13:35

      sorry,ale dzis mi sie miesza z tymi wpisami. Troche Ci tu nasmiecilam :(

    • am3ba

      am3ba

      1 lutego 2015, 13:50

      :) Nie krępuj się, czuj się jak u siebie w domu (pamiętniku) :). Dzikuję za ciepłe słowa:)

  • Mageena

    Mageena

    1 lutego 2015, 13:33

    Komentarz został usunięty