Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
D53 (wtorek)



Motywacja:

Brak, średnia pociecha fatalnie się czuła. W takich chwilach człowiekowi nie w głowie dieta ani ćwiczenia. Ale jak dzisiaj patrze na wczorajsze jedzenie to  nawet jestem z siebie dumna.:D

Jedzienie (vitalia ustaliła mi na 2100 kcal, karmię):

* śniadanie zgodnie z vitalią

*1,5 dużego plasterka żółtego sera

* troche zupy pomidorowej,  2 jajka sadzone z kasza jęczmienną i z marchewką groszkiem produkcji dziadka

* pieczone pół gruszki z kostką gorzkiej czekolady (połowa drugiego śniadania)

* kolacja zgodnie z vitalia

Picie:

1,5 litra wody,

Ćwiczenia:

brak

  • beatyska

    beatyska

    25 lutego 2015, 19:47

    Dzielna mamuśka ;) Weszło Ci już w nawyk to vitalijkowe jedzonko.

    • am3ba

      am3ba

      25 lutego 2015, 20:04

      Mam nadzieje, ze ten nawyk ze mna zostanie :)

  • MadameRose

    MadameRose

    25 lutego 2015, 18:45

    Motywacja raz jest a raz jej kompletnie nie ma. Znam to aż za dobrze :) Ważne, że jedzenie pod kontrolą.

    • am3ba

      am3ba

      25 lutego 2015, 19:01

      Noo nie moge uwierzyc, ze jedzenie nawet calkiem, calkiem mimo tylu przeszkod.

    • MadameRose

      MadameRose

      25 lutego 2015, 19:01

      U mnie właśnie z tym jedzeniem ostatnio jest duży problem :(

    • am3ba

      am3ba

      25 lutego 2015, 19:13

      Będę trzymać kciuki, żeby Ci się udało z jedzeniem, a przede wszystkim trzymam kciuki za starty!!!