Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
D68(czwartek)


Czwartek to dzień ważenia. Wyszło, że przytyłam 0,2kg. Prawda jest taka, że 200 gram to niedużo. Właściwie mogę uznać, że moja waga nie uległa zmianie. Grunt to cieszyć sie z  KAŻDEGO spadku, a do wzrostu wagi szczególnie takiego małego podejść z dystansem:). W sumie to nie wiem czy właśnie dopadł mnie sławny ZASTÓJ czy to wynik weekendu:). Zobaczymy:)

Motywacja:

Trzeba spiąć poślady i do roboty, ale mam takie zaległości w śnie, że jeśli tego nie wyrównam to nie ma  szans na nic innego.

Jedzienie (vitalia ustaliła mi na 2300 kcal, karmię):

*  śniadanie, 2 śniadanie, obiad, podwieczorek, zgodnie z vitalią, jabłko w pracy 

* kolacja na oko zgodnie z vitalią, robiłam z pamięci, łyżeczka kandyzowanych owoców

Picie:

ok 2l wody, kawa z mlekiem

Ćwiczenia:

Rower 2* 9,7 km