Mam kilka wniosków z tego tygodnia. Muszę uważać na kolację. Wszysytkie posiłki włącznie z podwieczorkiem zjadałam w pracy, czyli do 16:00, a kolacje udawało mi się zjeść najwcześniej o 19:30. W trakcie kolacji byłam bardzo głodna. Tak sobie wczoraj zajrzałam na propozcyje vitalii na kolację i wyszło, że jedząć na oko jem chyba nieco więcej. Nie mam pojęcia jak to się stało:D.
A teraz się pochwałę. Wczoraj z pracy wracałam w ulewie. Było BARDZO nieprzyjemnie, wróciłam cała mokra z paskiem na pupie, bo nie mam błotnika. Ale nic to, bo dałam radę:):):):).
Na razie nie czuję, żeby moja kondycja jakoś specjalnie się poprawiała. To co czuję to notoryczny brak snu. Kilka dni z rzędu spałam mało. W środę zaczęłam strzelać fochy w pracy co każdy współpracownik uwielbia :). Z czwartku na piątek padłam i spałam 9 godzin. Z piątku na sobotę spałam 8,5 godziny. Wygląda, że jeszcze nie nadrobiłam zaległości, bo mi się ciągle chce spać, a tu już 7 rano i trzeba zacząć kolejny dzień :). Miłego dnia życzę wszystkim :)
Motywacja:
Jest chyba :).
Jedzienie (vitalia ustaliła mi na 2300 kcal, karmię):
* śniadanie, 2 śniadanie, obiad, podwieczorek, zgodnie z vitalią, 2 jabłka w pracy
* kolacja na oko zgodnie z vitalią, robiłam z pamięci, łyżeczka kandyzowanych owoców
Picie:
ok 2l wody, kawa z mlekiem
Ćwiczenia:
Rower 2* 9,7 km
Fryzja
16 marca 2015, 12:35Wiem po sobie, że "na oko" zawsze oznacza więcej. Niestety.
am3ba
16 marca 2015, 23:59:) a mi raczej wychodzilo, bo od stycznia chudłam :). Dlatego się tego w ogóle nie spodziewałam:)
katy-waity
14 marca 2015, 19:50"jedząć na oko jem chyba nieco więcej." to zalezy jak wyglada to"nieco" wiem, ze czasem niewinnie wygladajace 'cos' moze dowalic z 200-300 kcal wiecej ;)a Ty i tak masz ich sporo w menu (nawet mimo karmienia), wiec jesli dobijasz nieswiadomie do 3000 to mozee byc trudno ;)
am3ba
14 marca 2015, 20:48Chyba moje oko dobrze działało do dwa tygodnie temu, bo przecież trochę już schudłam. Niestety ostatnio do mojego oka dodałam robienie z pamięci i tu poległam na całej lini :D. do 3000 myslę, że nie dobijałam, ale 2700 to spokojnie :)
katy-waity
14 marca 2015, 19:49Komentarz został usunięty