Kilka dni temu ruszyliśmy spod pracy z kolegą równocześnie on samochodem, a ja rowerem. I wiecie co? Byłam pierwsza. :D:D:D. Pomiar jest orientacyjny, bo on jechał w trochę inne miejsce. Na pewno byłam szybciej na moście, bo po nim oboje jechaliśmy:D. Może kondycja się nie poprawiła, ale jestem szybsza od samochodu!!!!!
A teraz kilka słów o piątku:
Motywacja:
Jest!!!!
Jedzienie (vitalia ustaliła mi na 2300 kcal, karmię):
* śniadanie, 2 śniadanie, obiad, podwieczorek, kolacja - zgodnie z vitalią
* jabłko w pracy
* 3 figi i lyżeczka kandyzowanych owoców po rowerze.
Picie:
ok 1,5l wody, kawa z mlekiem (trochę mleka)
Ćwiczenia:
Rower 2* 9,7 km
am3ba
24 marca 2015, 08:35Dziekuje za tyle pozytywnych komentarzy:)
beatyska
24 marca 2015, 07:48A mówiłam,że masz szurkowskiego we krwi;)) Może jakiś krewniak Twój , a może Majka ?;)Świetnie Ci idzie,wzorcowo chudniesz, oj mamuśka-Danuśka ,jestem z Ciebie taka dumna ;))
am3ba
24 marca 2015, 09:19Dziekuje <hug> :)
MadameRose
23 marca 2015, 09:19Kolejny dowód wyższości roweru nad samochodem :D:D
am3ba
24 marca 2015, 09:19:)
mamagrzesia
21 marca 2015, 14:05No no no .... Pendolino przy Tobie niedługo wysìądzie :))
am3ba
24 marca 2015, 09:19Taki jest plan :D:D:D
Fryzja
21 marca 2015, 13:20Na pewno masz już świetną formę ;) U mnie też samochód poszedł w odstawkę ;) Dużo chodzę pieszo. Może wydolności wielkiej jeszcze nie mam, ale noszę dzieci na bioderku, noszę ich rowerki i nie sapię :)
am3ba
24 marca 2015, 09:19Super:)