Dziękuję za tyle poztywnych komentarzy pod ostatnim wpisem!!! Co dalej?
W weekend było wesele i starałam się nie myśleć o tym "wolno, nie wolno itd.." więc sobie jadłam i niestety w poniedziałek waga pokazała 70.5!!!! Myśle sobie: "no tak jelita". W poniedziałek i wtorek jadłam mało myślę, że mniej niż 1000 kcal. Nie byłam głodna w końcu w weekend zrobiłam zapasy :). Od środy jem grzecznie z vitalią + kawa z duża ilością mleka.
Wczoraj miałam dzień ważenia weszłam na wage i pokazła tyle co w poniedziałek. Dlatego weszłam na nią, zeszłam i udałam, że nic o tym ważeniu nie wiem :). Więc cicho sza ważenia nie było :D.
Postanowiłam, że poczekam do następnego czwartku z wyciąganiem wniosków. Ale mam naprawdę mega, mega spręża serio!!!! Te 68 kg miałam od jakiegoś czasu. Co to ma być! Jedno głupie wesele i 2 kg do przodu WTF???? :-).
Oczywiście mam teraz dwie opcje siąść w kąciku i płakać lub spiąć 4 litery! Wybieram opcje numer dwa!!!! Nie ma to tamto 66 samo się nie zrobi, a to mój nowy cel :-)!!!!!
gizelka
28 czerwca 2015, 12:42Halo? Gdzie zniknęłaś? Mam jedynie nadzieję, że to brak czasu, a nie motywacji do dalszego działania. Nie poddawaj się tam.
am3ba
28 czerwca 2015, 21:16U mnie znów choroby dzieci :), ale już prawie minela:)
katy-waity
23 czerwca 2015, 14:09zazwyczaj jest tak, ze gdy zakładamy sobie cel nalezy schudnac jeszcze dodatkowo 2 kilo (dietetycy tez czasem o tym wspominają) bo jedzenie w którym jest wiecej wegli niz na diecie wiąże wode w organizmie , do tego dochodzi to co wspomniałas -zawartosc jelit, etc... Mysle ze za tydzien (wzorowej diety) 68 wróci, może tez okres Ci sie zbliza...?
am3ba
23 czerwca 2015, 19:10O ciekawe z tymi 2 kiloma! Dziękuję za info:). Troche ostatni tydzien był w kratke, ale dziś już grzecznie i wierzę, że tym razem wróciłam na dobre tory:)
katy-waity
23 czerwca 2015, 19:27oj znam ten 'ból" odchudzania sie w kratke;)
beatyska
18 czerwca 2015, 11:23Danusia, gdzie Ty?
am3ba
19 czerwca 2015, 12:47Utknelam miedzy, praca, dziecmi itd.. :) Sprobuje w weekend odespac i sie wiecej odzywac:)
gruba_zaba
15 czerwca 2015, 15:12Może zjadłaś dużo węglowodanów a one zatrzymują wodę?
am3ba
19 czerwca 2015, 12:47Hmm. c'est possible!
am3ba
19 czerwca 2015, 12:47Dzieki za info:)
beatyska
15 czerwca 2015, 10:08Danusia, dla Ciebie to tylko taki chwilowy stan;) Taki psikus wagowy aby Ci się w głowie nie poprzewracało!;) Tak pięknie chudniesz,ze jedno "większe żarcie" nie jest w stanie jakoś znacząco zmienić efektu Twojej ciężkiej pracy.Cierpliwości Kochana ,a wróci Twoje 68kg, i niżej.
am3ba
19 czerwca 2015, 12:49Dziękuje :), mam nadzieje, ze chwilowy :D:D, musze wrócić na dobre tory,ostatnio nie dosypiam i czuje ze mój organizm z braku snu wola o weglowodany!!! :-)
Mageena
13 czerwca 2015, 13:47Hej kochana! Super Ci idzie! Jestes wzorem do nasladowania! :* <3
am3ba
19 czerwca 2015, 12:50Dziękuje :), jeśli schudne jeszcze trochę to chyba nawet sama zostanę swoim wzorem :D:D. Bo szczerze nie moge uwierzyć, ze takj mi wychodzi:) Jak sie czujesz? :) Wszystko dobrze?
Paczuszek45
12 czerwca 2015, 17:15Ten cały nadbagaż siedzi w jelitach ;)) Kilka dni lżejszych i waga znów poleci w dół :))
am3ba
19 czerwca 2015, 12:50No faktycznie chyba siedział , moze do 68 nie wrocilo po 2 tygodniach, ale z 70,5 już ani śladu :). Co prawda to prawda:) <hug>
123czarnula
12 czerwca 2015, 14:37Danusiu, zebys nie wiem jak sie nawet staralam przytyc 2,5 kg to nie zrobilabys tego podczas jednego weekend. Glowa do gory :)
am3ba
12 czerwca 2015, 14:38Dzieki niby wiem, ale czlowiek troche wadze wierzy. Dziś rano waga pokazała 69,5 :) więc grzecznie czekam.
123czarnula
12 czerwca 2015, 14:36Komentarz został usunięty
kadus90
12 czerwca 2015, 12:13W jeden dzień nie przytyłaś 2,5 kg :) Musiałabyś zjeść 17,5 tysiąca kalorii a to niemożliwe, więc w przyszły czwartek waga na pewno pokaże 68 jak i nie mniej :) Podoba mi się Twoja motywacja i dążenie do celu, tak trzymaj ! :)
am3ba
12 czerwca 2015, 13:27Dziękuję :), no mi też się wydaje niemożliwe więc cierpliwie czekam:)