Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Keep calm and carry on!


Czerwiec był bardzo, bardzo trudny. Dieta się już trochę ciągnie. Znów choroby dzieci (w tym semstrze moja córka była 6 tygodni w przedszkolu, jakoś tak). Tysiąc spraw itd... Trochę było urodzin, wesel itd... raz się najadłam raz jadłam mniej i wszystko się trochę rozsypało. 

Wnioski:

* bez planu działam słabo, dlatego wracam do planu vitalii :)

* kiedy dzieci są chore, "padam na cycki" ze zmęczenia to z diętą sobie słabo radzę.

Dochodzę do wniosku, że to normalne, że mamy lepsze i gorsze okresy. Grunt to "Keep calm and carry on"!!!!!!
 Wobec tego z uśmiechem na twarzy wracam do gry :D:D.

Motywacja:

Kolega z pracy spytał mnie dzisiaj: "czy znów jestem w ciąży". Wymiękłam!!!!! (Jakby ktoś pytała pewnie jest mnie nieco więcej niż na pasku, ale "come on "!!!!!).

Jedzienie (vitalia ustaliła mi na 2300 kcal, karmię):

*  śniadanie,  2 śniadanie, obiad, podwieczorek, - zgodnie z vitalią

* kolacja kromka chleba z masłem

* koło 22:00 dwie morele

Picie:

ok 2l wody, kawa z mlekiem (sporo mleka)

Ćwiczenia:

Rower 2* 9,7 km

  • MamaV

    MamaV

    2 lipca 2015, 12:21

    Po dziś dzień nie wiem jak to jest, że żeby ludzie zauważyli, że się schudło trzeba stracić najmniej 10 kg, a jak przybędzie Ci 1 dodatkowy kg, to widzą w sekundzie... eh, a faceci z tymi swoimi komentarzami to już całkiem mnie rozkładają na łopatki... niestety im mnie można "zarzucić" kolejnej ciąży, a nawet w razie ewentualnej ciąży - przypisać współudziału w paru nadprogramowych kg partnerki. Ostatnio córeczka mojej koleżanki powiedziała (lat 4) "Ja wszystkiego uczę się od mamy, bo tata to jest tylko od głupot" i tego się trzymajmy drogie Panie :)

    • am3ba

      am3ba

      7 lipca 2015, 08:41

      :-). Zgadzam się, ż faceci są ślepi:).

  • Paczuszek45

    Paczuszek45

    1 lipca 2015, 23:20

    Danusiu ,radzisz sobie lepiej niż niejedna z nas :)) Dobrze wiem ( jeszcze pamiętam) jak to jest gdy dzieciaczki chorują ... Nic się wtedy nie liczy ,tylko one :) Tak więc ,spokojnie walcz dalej i nie miej żadnych wyrzutów ,że coś tam w sferze diety zaniedbałaś ! To wszystko wróci do normy , jak w domu znowu będzie słychać tylko śmiech Twoich cudnych pociech :)))Buziaczki :))

    • am3ba

      am3ba

      2 lipca 2015, 07:04

      Dzięki wielkie <hug>