Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ósmy dzień


Dziś ćwiczyłam rano i teraz po południu trochę mi brakuje ruchu ;) Ale nie chcę przesadzić. Na razie godzina dziennie wystarczy, aż nabiorę nieco większej kondycji. W tygodniu ćwiczę wieczorem, bo niestety w pracy nie mam za bardzo jak :D Ale na szczęście wieczorami mam jeszcze wystarczająco dużo energii i nie padam od razu do spania. I oby tak dalej :)

Dzisiejsze menu jest znowu fantastyczne. Coraz bardziej się przyzwyczajam do jedzenia śniadań z dziwnym połączeniem serka wiejskiego i owoców. Dziś był ananas z puszki. Ciut smaczniejszy niż brzoskwinia z puszki :PP



Na drugie śniadanie miałam pyszny koktajl z ananasa i banana z dodatkiem mleka. A na obiad makaron ze szpinakiem. Hmm... gdyby jeszcze 2 tygodnie temu ktoś mi powiedział, że będę ze smakiem zajadać szpinak, to bym go wyśmiała :p  Ale jednak. Naprawdę ten obiad jest wyśmienity! Miałam go wczoraj i dziś również, z czego się bardzo cieszę - mniam! I tym sposobem pogodziłam się ze szpinakiem, z którym wiele lat temu się rozstałam ;)



Wszystkim Wam życzę nie mniej smacznych potraw i wytrwałości w walce z kilogramami :)(pa)

  • JustynaBrave

    JustynaBrave

    18 lutego 2018, 20:15

    Wygląda pysznie! Ja jadłam twarożek z ananasem i orzechami :) pyszności! :) I całe szczęście nie tylko smakuje, ale i działa :) Powodzenia dalej!

    • Amas9

      Amas9

      18 lutego 2018, 20:19

      O, to może być wspaniałe - spróbuję z orzechami następnym razem :) Dziękuję pięknie za doping! :)

  • andula66

    andula66

    18 lutego 2018, 17:08

    Apetycznie wyglądają Twoje POSIŁKI, a ile dziennie w sumie kalorii wychodzi? Ja coś ostatnio ciągle czuje głód . Miłego popołudnia

    • Amas9

      Amas9

      18 lutego 2018, 17:21

      Dziękuję :) Ja mam dietę do 1.800 kcal. Obiad to ok. 500-550 kcal. Gdy czuję głód, to "zapijam" wodą. Może też spróbuj? U mnie to działa. Przyjemnego wieczoru dla Ciebie :)

    • andula66

      andula66

      18 lutego 2018, 17:24

      Ciągle mi zimno. Wolę herbatę z imbirem i cytryną.

    • Amas9

      Amas9

      18 lutego 2018, 17:29

      Ja od wielu lat piję tylko wodę, nawet w zimie. Jedynie, gdy jestem chora, piję coś ciepłego. Ale jeśli Tobie jest zimno, to może trochę spróbuj się poruszać? :) Plus herbata i od razu będzie Ci gorąco :)

    • andula66

      andula66

      18 lutego 2018, 17:34

      Rano byłam na fitnesie w wodzie teraz leżę z termoforem. Na obiad miałam ryż i zauważyłam, że po ryżu i kaszy nie najadam się może wieksza porcje powinnam bo jem ok 1/3 woreczka po ugotowaniu

    • Amas9

      Amas9

      18 lutego 2018, 19:10

      Oj, ja mam na obiad więcej - ok. 70-75 g kaszy lub ryżu przed gotowaniem. Na lunch mam pól z tego. Pewnie z głodu marzniesz... Spróbuj zwiększyć porcje do tych, co podałam.

    • andula66

      andula66

      18 lutego 2018, 19:54

      Zwieksze na razie do pół woreczka jutro kaszy a makaron nie był suchy? Czy szpinak był doprawiony czosnkiem czosnkiem? Jutro na śniadanie przygotowałam mleko Kokosowe z chia i mango i orzechy dodam

    • Amas9

      Amas9

      18 lutego 2018, 20:07

      Makaron tylko z wody odcedziłam. A szpinak jest z czosnkiem i pomidorem. A chia robisz w formie puddingu? Lubię z mango :)

    • andula66

      andula66

      18 lutego 2018, 20:51

      Mleko gęste jest jak bita śmietana a chia napecznieje przepis wzięłam z Kuchni Lidla

    • Amas9

      Amas9

      18 lutego 2018, 22:14

      Tak, dokładnie taki pudding robiłam :) Tylko nie każde nasiona chia się nadają - muszą być dobrej jakości, żeby ładnie żelowały. Smacznego Ci życzę :)

    • andula66

      andula66

      18 lutego 2018, 22:17

      Już ładnie ścięte zrobiłam na 2 dni, czy miód też dałaś? Jutro dam znać czy mi smakowało

    • Amas9

      Amas9

      19 lutego 2018, 00:07

      Nie, niczym nie dosładzałam. Ale możesz spróbować :) Smacznego :)

    • andula66

      andula66

      19 lutego 2018, 21:11

      Pudding mi smakował prawie jak bita śmietana

    • Amas9

      Amas9

      20 lutego 2018, 18:59

      O, no to wspaniale, że Ci posmakował :) I do tego jest dietetyczny. Naszła mnie na niego ochota.... mniam :D