Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
21 dni do celu



dziś bez ważenia się, u chłopaka nie ma wagi, poza tym chyba po czwartkowym MCdonaldzie mam lekkie zatwardzonko...:/ ani wczoraj ani dzisiaj nie było wc...

Sniadanie: 2 kromy ciemnego chlebka z masłem, serkiem ziarnistym pomidorem i cebulką i duża kawa z mlekiem
II śniadanie: laster arbuza i kajzerka z masełkiem czosnkowym i pomidorkiem :)
--> było Wc... uff od razu mi lepiej
póżźniej... grill :/ 1 filecior z kuraka, smażona cukinia :/ ehh kaloryczne toto.. szklanka  kompotu i ze 3 chyba kanapki z masłem czosnkowym...:/ obżarłam się jak bąk...
ale jeszcze później... :/ to już po 22.00 podjadłam trochę orzeszków solonych :/ po cholerę one na stole stały :( i chłopak w środku nocy tosty sobie robił - podkradłam rożek..mm

Oj niedobra ja. nie będzie 81.9 w poniedziałek...
  • tehanek

    tehanek

    11 lipca 2009, 17:48

    Gratuluję wc :D Widzisz McDonaldsa się nie opłaca bo więcej szkody niż przyjemności. Pozdrawiam.