Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pół roku od ostatniego wpisu, 3,5 mca po
porodzie...


Jest źle :(

w ciąży naprawdę szło ładnie, do pewniego momentu... ważyłam przecież 80 kg, logicznym było że będę przybierala, w końcu dzidziuś rósł.. I tak przytyłam do !! 99kg !! przed porodem. Masakra. Ostatnie 2 mce w szpitalu, więc wszyscy mnie dokarmiali ciastami i ciasteczkami, czekoladkami i batonikami... miesiąc po porodzie miałam 16 kg mniej, ważylam około 83 kg. Bylo to dla mnie bardzo akceptowalne - bo było to mniej niż przed ciążą :) 

przestalam karmić piersią - pomakr sie skończył... I skończyło sie ubywanie na wadze...

przez 2 kolejne m-ce dobiłam do wagi wyjściowej - ba a nawet ją przekroczyłam. 

dziś, waga pokazuje 88,8kg... MASAKRA.

w 2 miesiące przytyłam tyle, co powinnam byla zrzucić :( 3kg na miesiąc, to bardzo dużo.... pomysleć że w takim tempie na koniec roku moge ważyć ... około 105kg! 

NIE - TEGO NIE CHCĘ!!!

ale nie mam sie co dziwić, jak ja przecież ŻRĘ a nie jem... nie mówiąc już o jakiejkolwiek diecie.

Człowiekowi sie wydaje że wcale AŻ tyle nie je... ale jak policzyłam ile kcal zjadam tylko na tzw niedzielną kawę.... kawa z mlekiem i cukrem, do tego 4 mini princepolo i 2 ciasteczka typu american cookies (z kawałkami czekolady). Ciekawe która tak od ręki odgadnie ile to kcla było. Ja strzeliłabym że ok 350. A w rzeczywistości.... 700kcal. To ja już nie chce wiedzieć ile kcal jest jak sie kawałek tortu śmietanowego zje....

W sklepach takie piękne ciuchy, na dworze taka piękna pogoda....

A ja nie mam w co się ubrać - wszystko za małe..... :( czas z tym skończyć. I otwarcie sie przyznać: jestem JEDZENIOHOLIKIEM. Jestem uzależniona od jedzenia. A z nalogami trzeba walczyć poprzez odstawienie. Jednak jak odstawić jedzenie -skoro jest ono potrzebne do życia...? JEDZENIOHOLIZM to jeden z najcięższych nałogów - bo muszisz cały czas spożywać jedzenie - musisz tylko jeść mniej, a to bardzo trudne dla osoby uzależnionej. To jakbyu powiedzieć palaczowi że moze wypalić 1 papierosa dziennie. Wypalając jednego - 99% że wypali i następne. Papierosy trzeba całkowicie odstawić aby odnieść sukces. Jedzenia się nie da....

Dlatego wprowadzę 2 tyg rygoru - i jeżeli mi się uda - będzie to jedyna forma diety jako takiej. Potem chce normalnie jeść ale już w zmniejszonych ilościach.

PLAN NA 2 TYGODNIE: 0-1-2-3! czyli:

dzień pierwszy: 0 jedzonka - tylko woda...

dzień drugi: 1 posiłek - śniadanie

dzień trzeci i czwarty: 2 posiłki: śniadanie i obiadokolacja

dzień piąty, szósty i siódmy: 3 posiłki: śniadanie, II śniadanie (lunch) i obiadokolacja. 

Kolejny tydzień tak samo.

A od 3-go tygodnia zasada 4 posiłków: sniadanie, II śniadanie, obiad  i kolacja. Co ok 4 godziny.

I duuuuuuużo wody - bo pije jej bardzo mało. BARDZO.

Powodzenia samej sobie życzę,....... Przyda mi się. 

PS. Odstawienie jest w moim przypadku konieczne, nie jest to głodówka, więc prosze nie krytykować z bardzo. 2 tygodnie nie wieczność - a oczyszczenie organizmu mi sie przyda...