Hejka :)
Ja już po pierwszym dniu świąt. Goście pojechali=cisza i spokój.
Nie przeżarłam się dzisiaj, aczkolwiek nie miałam zamiaru "pościć". Dzisiaj brat cioteczny zapraszał na ślub- mam zaproszenie z osobą towarzyszącą. W sumie to tak chciałam no bo bawić sie samej mając 18lat to lipka. Ale tak się zastanawiam, że nie mam kogo wziąć... Ym no także tego. Wcześniej mam wesele siostry, na którym pewnie będę druhną, ale i tak zaproszą z osobą no bo tak się teraz robi. Dobra muszę się wziąć w garść i znaleźć towarzysza jakiegoś.... :) Trzymajcie kciuki.
Po świątecznym obżarstwie następuje przemiły czas odchudzania i oczyszczania orgaznizmu. Ja mam już plan, a Ty?? :*
Dobrej nocki :*
PS jezeli chcesz zobaczyć moją przemianę odwiedź poprzedni post. :* pozdr :D