No i mamy nowy rok:) Tak sobie myślę, że nie mam żadnej potrzeby zapisywania swoich myśli i przeżyć. Więc po co próbuję to robić?? Chyba dla siebie, chyba mam nadzieję na jakąś większą motywację, chyba chciałabym po prostu móc napisać: "Dzisiaj wygrałam!" i tak jakby podeprzeć słowem pisanym:) swoje pragnienia i czyny:)
Byłam na długim spacerku i wczoraj i dzisiaj. Odkryłam piękną, nową ścieżkę w" moim" lesie i było super:) Teraz jestem przyjemnie zmęczona i staram się z całych sił wmówić sobie jakie to przyjemne, fantastyczne i cudowne uczucie tak iść przez las, a potem czuć się tak przyjemnie zmęczoną:) Nie no, dobra:) fajne to jest:)
Zakupiłam krokomierz Może dotrze do mnie jutro i będę wiedziała dokładnie ile kilometrów pokonałam, jakim tempem itd ale na najbliższy spacer będę mogła wyjść dopiero w sobotę:( Praca, praca, praca. Szkoda....