dobra... dziś własnie uznałam, ze to ze licze kalorie niczego nie zmienia i tak tyle bym zjadla :D dlatego postaram się po prostu nie jeść roznego syfu takiego jak chipsy itp. zrobilam dzis dwa skalpele pierwszy jakoś rano, a drugi przed chwilą...głównie przez wyrzuty sumienia za wypite piwo :P no tak, uznałam, że trzeba je jakoś spalić. przeczytałam dziś, że podczas skalpela spalam 400kcal... zakładając, że dziś
zjadłam 1314 kcal a spaliłam 800... mogę być z siebie dumna. dodatkowo zamiast jeździć windą dziś chodziłam po schodach czyli mniej wiecej przeszłam dziś 320 schodów w dół i tyle samo w górę :P i o łyżeczkę mniej posłodziłam kawę... wiec chyba dzien można uznać za udany :D
cyfrowa
26 lipca 2013, 08:49gdzie nowa notka?
northfork
25 lipca 2013, 00:542 Skalpele, wow :) Może też spróbuję ;)
cyfrowa
24 lipca 2013, 20:04to może jutro kawa bez cukru?