Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Od miesięcy obserwuję Wasze pamiętniki na Vitalii. Samo czytanie to jednak za mało. Szukam motywacji do spalania kalorii.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 721
Komentarzy: 11
Założony: 22 lipca 2013
Ostatni wpis: 29 lipca 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
cyfrowa

kobieta, 36 lat, kraków

164 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

29 lipca 2013 , Komentarze (3)

To strasznie trudne trzymać dietę gdy przyjmujesz gości. Dieta poszła w las, ćwiczenia trochę też poszły w odstawkę. Jedyne czym chciałam się pochwalić to 45 km wycieczka rowerowa. O reszcie chcę zapomnieć. Jestem słaba :(
Muszę się wziąć w garść i wrócić do dobrych przyzwyczajeń!

26 lipca 2013 , Komentarze (1)

Nie mogłam napisać wczoraj, bo mam gościa, a gość w dom, odchudzanie w odstawkę. Oby nie!
Już jestem po śniadaniu i czekam aż mój gość się obudzi, by wyciągnąć go na wycieczkę rowerową. Ten rower będzie zastępstwem za bieganie. Potrzebuję dnia przerwy, bo wczoraj zupełnie nie miałam siły, więc wykonałam raczej poranny marszobieg (50 min.) przy którym upociłam się jak świnia. To i tak pocieszające, bo mówią, że "żeby wyglądać jak kociak trzeba się najpierw spocić jak świnia". Z tym bieganiem to zabawna historia, bo jak już słaniałam się na nogach i chciałam wracać do domu pojawiła się inna biegaczka i zaprosiła mnie na wspólny trening. Niestety nie mogłam skorzystać, bo termin mi nie odpowiadał, ale i tak bardzo było mi miło. Fajnie, że są tacy pozytywni ludzie na trasie:)
Wczorajszy SKALPEL też zaliczony. Chyba jednak muszę już zmienić zestaw ćwiczeń, bo powoli wpadam w rutynę (tak, po 3 dniach:) urwanie głowy z tymi babami:P).
Liczę, że wczoraj zjadłam 1700 kcal. W tym trochę piwa, ale nie całe, więc jestem dumna ze swojej silnej woli. To też dzięki Wam. Dziękuję:*

24 lipca 2013 , Komentarze (4)

Hej!
Jak dobrze, że jednak pisze, bo jeszcze przed chwilą chciałam skasować pamiętnik. Sto razy już próbowałam schudnąć i zawsze bez efektu (chyba, że jojo). Ten profil na vitalii miał mi wreszcie pomóc zrobić to skutecznie. Nie mogę rezygnować z pamiętnika, bo wyjdzie jak zwykle. Udało mi się przezwyciężyć leniwą mnie i piszę tę notkę:)
Bilans dnia wygląda tak:
2000 kcal zjadłam z apetytem (dużo, wiem); dzisiaj zrobiłam naleśniki na obiad i potem  jeszcze zjadłam je na kolacje, a tu się NAGLE okazało, że jeden naleśnik to 170 kcal. Kto to wymyślił?
Dzisiaj znowu byłam rano biegać: 45 minut. To daje taką moc, że zaczęłam się zastanawiać czy może nie byłabym w stanie nawet maratonu przebiec. Za rok na wiosnę krakowski maraton? Kto wie, kto wie...
SKALPEL też zaliczony:)

To liczenie kalorii strasznie męczy głowę, ale może wejdzie mi tak w krew jak mycie zębów i już nie będzie przeszkadzać. Jak to jest? To chyba nie do końca normalne, żeby całe życie zastanawiać się nad tym ile co ma kalorii, ale z drugiej strony dieta to przecież sposób odżywiania, więc jest zobowiązaniem na lata. Jak sobie z tym radzicie?

23 lipca 2013 , Komentarze (3)

Wczoraj siostra nafaszerowała mnie zdjęciami z serii "przed i po" z facebookowego profilu Ewy Chodakowskiej. Jakaś magia?! Uwierzyłam, że też może mi się udać i stworzyłam mój plan odchudzania:
codzienne ćwiczenia z Ewa,
bieganie min. 3 razy w tygodniu,
racjonalna dieta - tu może być problem, więc będę musiała sobie dobrze przemyśleć co to w ogóle znaczy.

Mój pierwszy dzień już dobiega końca, chyba mogę być całkiem zadowolona. Rano wstałam i poszłam biegać. Pierwszy raz w życiu znalazłam do tego motywację i po 40 min. wróciłam ledwo żywa, ale szczęśliwa. Wieczorem zaliczyłam jeszcze SKALPEL.
Z tym jedzeniem to i tak ciężko mi ocenić, ale wychodzi na to, że 1500 kcal udało mi się pochłonąć. W ogóle nie byłam głodna dzięki tym posiłkom, więc może było tego więcej. Sama nie wiem.
Bez posiłku                           
Kawa cappuccino 166 kcal   
Śniadanie                           
Chleb pszenny    64 kcal   
Szynka wieprzowa 51 kcal   
Pomidor    26 kcal   
Obiad                           
Makaron nitki    392 kcal   
Rosół 61 kcal   
Kalafior    44 kcal   
Filet z kurczaka bez panierki smażony 335 kcal   
Ziemniaki116 kcal   
Kolacja                           
Jajo gotowane    78 kcal   
Ogórek gruntowy    9 kcal   
Serek homogenizowany    131 kcal   
Podsumowanie: 1473 kcal

Tyle kalorii powinno dać mi energię, żeby wstać jutro rano i też pójść biegać. Trzymajcie kciuki!!

22 lipca 2013 , Skomentuj

Cieszę się,  że nareszcie zdecydowałam się dołączyć do Vitalii. Wasze wpisy od dawna były dla mnie motywacją by o siebie dbać. Teraz potrzebuję jej więcej. Oby było jej na tyle bym mogła się ją podzielić z innymi potrzebującymi.
Od jutra będę pilnie relacjonować moje poczynania w walce o sylwetkę. Dzisiejszy dzień nie był zbyt chlubny - zgodnie z hasłem "od jutra się odchudzam". Pyszne ciastka upiekłam dzisiaj;)