Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 654
Komentarzy: 13
Założony: 22 lipca 2013
Ostatni wpis: 6 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
analogiczna

kobieta, 30 lat, kraków

160 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

6 sierpnia 2016, Skomentuj
krokomierz,0,0,0,6,0,1470479733
Dodaj komentarz

24 lipca 2013 , Komentarze (4)

dobra... dziś własnie uznałam, ze to ze licze kalorie niczego nie zmienia i tak tyle bym zjadla :D dlatego postaram się po prostu nie jeść roznego syfu takiego jak chipsy itp. zrobilam dzis dwa skalpele pierwszy jakoś rano, a drugi przed chwilą...głównie przez wyrzuty sumienia za wypite piwo :P no tak, uznałam, że trzeba je jakoś spalić. przeczytałam dziś, że podczas skalpela spalam 400kcal... zakładając, że dziś zjadłam 1314 kcal a spaliłam 800... mogę być z siebie dumna. dodatkowo zamiast jeździć windą dziś chodziłam po schodach czyli mniej wiecej
 przeszłam dziś 320 schodów w dół i tyle samo w górę :P i o łyżeczkę mniej posłodziłam kawę... wiec chyba dzien można uznać za udany :D

23 lipca 2013 , Komentarze (5)

dzien 1 dobiega powoli końca, udało mi się zrobić skalpel. Myślę, że dałam z siebie 100%, naprawdę! Jestem trochę bardziej zmęczona niż wczoraj, ale też niesamowicie szczęśliwa :)
Co do jedzenia wygląda to mniej wiecej tak jak pod spodem.. 
CUKIER 61 KCAL?! Are you fucking kidding me? jeeej. herbatę zawsze piję bez cukru...ale kawe? jak bedzie wyglądać moja kawa bez cukru?:( niby Linda powiedział w 'czasie surferów' że nie po to stworzono kawe gorzką i czarną żeby ją słodzić i zabielać... ale to jego męskie spojrzenie na świat, ja moim kobiecym okiem piję moją kobiecą kawę... właściwie nie pije jej okiem, no ale chyba wiadomo o co chodzi :) no dobra, dobra... już kończę wywód o kawie (pysznej z cukrem)
Jestem już po ostatnim posiłku dzisiejszego dnia i nie mam zamiaru zbliżać się do lodówki... nie po to katowałam się skalpelem żeby to teraz zaprzepaścić :D
Chyba będe musiała dziś wcześnie położyć się spać :D
a tak w ogóle to się w głowie nie mieści 1390g jedzenia? no a w brzuchu się zmieściło... 
do jutra :)

I śniadanie
Szynka wieprzowa 152 kcal
Pomidor                  26 kcal
Chleb pszenny 193 kcal
Kawa latte          188 kcal
Cukier                 61 kcal

Obiad
Rosół                                                           98 kcal
Ziemniaki ugotowane                         131 kcal
Filet z kurczaka bez panierki smażony 167 kcal
Kalafior                                                         44 kcal

Kolacja
Chleb pszenny             129 kcal
Jajo gotowane 78 kcal
Podsumowanie zawartości kalkulatora:  1390 g 1267 kcal

23 lipca 2013 , Komentarze (1)

Mimo wczorajszego wieczornego treningu, który naprawdę mnie wycieńczył wstałam dziś rano w pełni sił. No i oczywiście pełna zapału do dzisiejszych ćwiczeń. Plan jest taki skalpel Ewy Chodakowskiej i może zmuszę się do wieczornej przebieżki :) Niestety wczoraj wieczorem skusiłam się na rosół, ale był to 'dzien 0 ' wiec chyba mogę to sobie wybaczyć. dziś wieczorem nie będe się zbliżać do kuchni, obiecuje :)

22 lipca 2013 , Komentarze (3)

Nie do końca wiem co mam tu napisać, bo to mój pierwszy dzień, ale obiecuję, że jutro podzielę się pierwszymi wrażeniami z mojego ciężkiego treningu i ścisłej diety ;)