Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przesadziłam :D


Jak tylko pomyślę że jutro muszę  wstać o 5 rano żeby zdążyć na dodatkową matematykę a potem siedzieć w szkole do 15 to nie chce mi się nic .. :/ 
Jednak postanowiłam wytrzymać do tej środy potem w sumie 2 tyg wolnego bo majówka i matury i w końcu biorę się za naukę i tą nieszczęsną matmę ... tyle poprawiania . ...
Dziś rano było szaro zimno i ogólnie nie ciekawie więc zdecydowałam bieganie przełożyć na wieczór , wchodzę sobie facebooka a tam piękne zdjęcia super sylwetek dodanych przez fanpage który polubiłam na początku odchudzania 
"figura idealna" jak nic dało mi kopa i dziś zrobiłam ponad kilometr marszu-biegu bo nie daje rady z moją kondycją :P 
Buty spisują się idealnie czuje że po bieganiu pobolewają mnie nogi i mam zakwasy więc jestem zadowolona :)  Ciekawi mnie tylko po jakim czasie zobaczę postępy. 
Dużym minusem jest to że dziś się dosłownie przejadłam ... dziś przeczytałam bardzo ciekawe zdanie  ? Słuchaj swojego organizmu. Jedz do momentu, kiedy się nasycisz, a nie przejadasz.
I tak postanowiłam w  porze obiadu zastosować tą rade i szczerze DZIWNIE ! miałam takie dziwne uczucie nie nasycenia chociaż już przestałam być głodna nadal mój umysł? chciał zjeść do pełności ... w końcu wyszło na to że resztę obiadu dokończyłam po godzinie :/   i ogólnie dziś zjadłam o wiele za dużo i złe rzeczy , trochę się na sobie zawiodłam ale zauważyłam też że jak coś jem to potem nawet nie myśle o tym tylko jem dalej automatycznie tak było dziś z połową czekolady kiedy oglądałam film. MUSZE SIĘ PILNOWAĆ
Moim zdaniem wybór jak wyglądamy w większym stopniu zależy od nas samych w tych czasach to w sumie jest wstyd mieć nadwagę czy być otyłym w Polsce to już całkiem ..  od razu przypomniała mi się historia która opowiadała mi siostra gdy byłam i niej na ferie w Irlandii . Siostra razem z mężem i przyjacielem zostali zatrudnieni w pracy sezonowej w Irlandii przy zbieraniu zmieników na polach ogólnie ludzie byli podzieleni na dwie grupy gdzie w pierwszej było większość Irlandczyków a w drugiej praktycznie sami Polacy w tym moja siostra z mężem i pewna Irlandka która chorowała na otyłość i była nie fajnie ubrana (konkretnie miała bluzkę do połowy pępka i krótkie spodenki w których było jej widać dosłownie połowę tyłka) przy pierwszym polu gdzie wszyscy się spotkali pierwszy raz od razu złośliwe komentarze z strony polaków typu "jak ona się ubrała" , "jak ona wygląda" itp ogólnie została wyśmiana i wszyscy traktowali ją jak jakąś trędowatą (siostra przyznała się że sama z mężem i tym przyjacielem nie byli lepsi) następnego dnia była zmiana ludzi w grupach i siostra z mężem i tą Irlandką trafili do tej pierwszej gdzie byli jedynymi polakami i co..?  nikt nie zwrócił jej uwagi nikt nie mierzył nie śmiał się nic nie powiedział ludzie normalnie ją traktowali i z nią rozmawiali nikt jej nie wyśmiał. 
Wniosek chyba nasuwa się sam?:) 
I właśnie  z  czystej ciekawości proszę żeby ktokolwiek kto to czyta napisał szczerze co go skłoniło do odchudzania/zadbania o siebie jaka sytuacja była tą przełomową ?
Z góry dzięki :) Myślę że da mi to do myślenia .
śniadanie - 1 parówka + 1 kromka chleba  +woda
II śniadanie -  lód rożek śmietankowy   
obiad -  2 kotlety schabowe + zmieniki + wyciskany sok
deser -  połowa czekolady 
kolacja -  nie mam pojęcia :D 

  • kolejny.raz

    kolejny.raz

    28 kwietnia 2013, 18:45

    hej :) co do zdania o jedzeniu i przejadaniu - dopiero po 15minutach od momentu w którym się nasycimy do mózgu dociera informacja że nie jesteśmy już głodni, dlatego od stołu należy wstać jeszcze z lekkim "luzem" :D Co do momentu przełomowego - zdjęcie z zakończenia LO - obrzydliwe i nowy związek z facetem wtedy o 30kg lżejszym -.- (tak się zbiegło w czasie) :D I nie marudź - już nigdy nie będziesz miała tyle czasu dla siebie ile masz teraz ;) ja studiuje wstaje o 5 żeby dojechać na 8, a często kończę o 18 ;P także ciesz się z tego do masz ! Powodzenia!