Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwsze koty za ploty


Dzien 1
Caly dzien bylam w domu wiec do kuchni bylo niedaleko. Dopiero chyba jutro pokaze jak trudno realizowac diete. Dzis nie bylam w stanie zjesc wszystkiego z menu. Dziwny stan bo choc glodu nie czuje to psychika nie zaspokojona dzisiaj jedzeniowo.

Pobiegalam choc caly czas myslalam o kolanach. Buty mam zelowe (i to chyba o ta inwestycje glownie chodzi kiedy rozwazam nie bieganie) i nie podnosze nog zbyt wysoko. Jeszcze 4-6 kilo temu tez niby bylo za duzo ale biegalam ponad rok i jakos sie udalo bez kontuzji. Postaram sie raczej na plywanie ale fakt ze mieszkam przy parku duzo czasowo ulatwia. 

Callanetics chce tez dzis zaczac. Mam taka ksiazke ktora wprowadza przez 30 treningow do pelnego zestawu cwiczen. Dzis jest TEN dzien mysle :)))

Jutro powrot do rzeczywistosci. Dzieci do szkoly i przedszkola. Ich tata do pracy i moj plan zajec tez sie bardzo zageszcza. 

Mysalm o pierwszym potencjalnym spadku na wadze i jego proporcji do calosci nadbagarzu i troche sie zdolowalam. Dlatego pewnie dzieli sie TEN cel na podcele i tak bede o tym myslec. Pierwszy cel to 6 kilo w dol czyli jedno kilo z szesciu to lepsza opcja niz i kilo z 41kilo. Brrrrrr ale tego na sobie nosze. 



  • dostepnatylkonarecepte

    dostepnatylkonarecepte

    6 stycznia 2014, 16:42

    Trzymaj się! Uda się :)

  • karola990

    karola990

    6 stycznia 2014, 10:40

    Razem będzie nam raźniej. Fajnie. :) Ja mam wykupioną dietę IGpro. Na razie tylko na miesiąc - tak asekuracyjnie, bo bałam się, że nie będzie dobrze. ;) A Ty?

  • anikah

    anikah

    5 stycznia 2014, 23:13

    Oczywiście, że lepiej myśleć o celach w mniejszych etapach. Wtedy potrafimy się cieszyć z osiągnięć i mniejsza szansa na zwątpienie i zaprzepaszczenie pracy.

  • Rioja

    Rioja

    5 stycznia 2014, 22:37

    I u mnie spory nadbagaż, jednak malymi kroczkami można dojść do celu. Powodzenia!

  • karola990

    karola990

    5 stycznia 2014, 22:23

    Ja też dużo tego na sobie noszę. Ale na szczęście, jak widać na serwisie, można stopniowo nosić mniej, czego z całego serca Ci życzę :)

  • MickeyMouse.

    MickeyMouse.

    5 stycznia 2014, 22:15

    Dzięki kochana za miłe słowa. ; ) Oj tam kochana, nosisz ten nadbagaż póki co, z każdym tygodniem będziesz lżejsza, zdrowsza i piękniejsza! ; ) Jutro są czynne przedszkola? Toć to święto! ; )) Trzymaj się! ; )))

  • Tarjaa

    Tarjaa

    5 stycznia 2014, 22:12

    Ja kiedys biegalam,ale tak bardzo pieklo mnie w nosie i oddechu nie moglam zlapac .Rowniez balam sie o kolana.A szczerze mowiac chetnie bym biegala.Teraz chodze na godzinne spacery. :) pozdrawiam i duzo szczescia w 2014 :)