Duzo mi zostalo po ostatnim tygodniu plus tydzien bedzie bardzo zawirowany i z daleka od domu. Beda karmic tam a nie chce sie tlumaczyc i wyciagac wlasnego jedzenia. Jednym slowem zaryzykuje troche i nie zrobie zakupow vitaljowych na tydzien tylko postaram sie pokomponowac z tego co mam. Ryzyko jest w tym ze nie mysle ze bede miala czas do piatku zeby to robic tutaj z kalkulatorami vitalji a bede troche 'na oko'. Piatek pokaze. Generalnie to wyjatkowy tydzien i wiecej takich kombinacji nie planuje. Pewnie jak zjem mniej w tym tygodniu to mi to metabolizmu mi nie spowolni.
Odpoczywalam od wszystkiego wczoraj. Ogladalam najglupsze filmy pod sloncem. Lubie tak z premedytacja marnowac moj czas. Za rzadko to robie :)
Rioja
20 stycznia 2014, 17:13Kiedyś będziemy musiały wszystko jeść "na oko",więc niezła próba przed Tobą. Myślę,że spokojnie dasz radę. Powodzonka i daj znać jak poszło!
meya755
20 stycznia 2014, 13:19W takim wypadku sprawdza się tzw.dieta garstkowa :-) jeść wszystko ale wielkości własnej garści
meya755
20 stycznia 2014, 13:19W takim wypadku sprawdza się tzw.dieta garstkowa :-) jeść wszystko ale wielkości własnej garści