Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kto rano wstaje... edit :)


ten się nie wyśpi! Jestem okrutnie rozregulowana. Mój organizm w ogóle nie rozumie pojęcia "wstawanie rano" (luksusy siedzenia w domu) i nawet jak pójdę spać o 2 to jakieś 1,5h nie mogę zasnąć. Muszę się przemóc i wstawać tak jak dziś, o 7:30, to może w końcu zrozumie, że chodzimy spać wcześniej :P

Moje cud chłopczę się chyba uparło na ten rower dziś i, mimo że pogoda 'szału nie robi i nic nie urywa' to chyba pojedzieeemy..... bo jak subtelnie napomknęłam, że za oknem brzydko to otrzymałam smsa zwrotnego o treści "albo ładny tyłeczek, albo wymówki" ech... żeby tak bezczelnie moje własne powiedzonka przeciwko mnie wykorzystywać? chamstwo! i drobnomieszczaństwo z niego wylazło! (wężykiem, wężykiem!) 

dzisiaj będę ładnie jeść. 

śniadanko - płatki owsiane z mlekiem + kromka wasy ze wszystkim (ser, szynka, ogórek, ketchup i sos do kanapek) tak na smaka, bo zrobiłam sobie płatki (czyli słodko) i ledwie zalałam je mlekiem stwierdziłam, że MUSZĘ zjeść coś słonego...et voila! ^ ^

drugie - kostka chudego twarogu z musem truskawkowym

obiad - placuszki moje otrębowo-lniane

podwieczorek - na pewno wpadnie coś u babci.

kolacja - zuuupaaaa :)

xoxo, 
Aneczka. 

PS na wadze ładne 54.... bo wiecie, czasem jest brzydkie, czasem jest ładne... jakbym nie wyjeżdżała na weekend.... to pewnie byłby spadeczek we wtorek. no cóż. postaram się pilnować tu czy tam. 

edit:

byliśmy na rowerach 17km w 80minut;) podobno 440 kcal  - tak mówi vitalia ;P

a tu dowód rzeczowy:

pogoda udała nam się prześliczna ! było cieplutko, aż momentami żałowałam, że jestem tak grubo ubrana.... 

buziaki raz jeszcze!

  • CzterolistnaKoniczynka

    CzterolistnaKoniczynka

    28 marca 2014, 12:07

    Jaki widok ładny :)

    • aneeeczkaaa

      aneeeczkaaa

      28 marca 2014, 12:56

      i to jest trasa jakieś 10 minut rowerem ode mnie! a ja mieszkam w mieście i to w dzielnicy powszechnie uznawanej za 'w miarę centrum'. Zakochałam się w niej wczoraj!